Idzie baca i ciągnie łańcuch.
Przechodzi turysta i mówi:
Baco co tak ciągniecie ten łańcuch?
A baca mówi:
A co mom go pchać?

Do lekarza przychodzi otyły mężczyzna i pyta co ma zrobić aby schudnąć.
– Przede wszystkim musi pan biegać, biegać i jeszcze raz biegać! Hej! Proszę pana! Jeszcze nieee!

Profesor zwraca sie do studentów tymi słowy:
„Proszę państwa, kiedy przyjdziecie do mnie na egzamin, to proszę dokładnie dobierać słowa w swojej wypowiedzi. Gdy w zeszłym roku zapytałem pewną studentkę o budowę prącia, ona zasmucona odpowiedziała:
– Panie profesorze: Wszystko inne umiem bardzo dobrze, ale prącie, niestety, tylko liznęłam…”

Biegnie synek do mamy..
– Mamo, mamo! czemu ciocia nazwała swoją córkę Róża..?
– Bo bardzo lubiła róże.
– A Ty co lubiłaś..?
– Wacek! nie zadawaj głupich pytań!

Dziennikarz pyta prezydenta USA:
– Czy ma pan dowody na to, że Irakijczycy posiadają broń masowej zagłady?
– Oczywiście, zachowaliśmy wszystkie pokwitowania.

Starsze małżeństwo układa się do snu.
Babcia mówi do dziadka:
– Otwórz okno, bo jest bardzo duszno!
– To ty otwórz, ja nie mam sił.
– Proszę cię otwórz!!!
Dziadek zdenerwował się i rzucił drewniakiem wybijając szybę. Babcia zaciągnęła się świeżym powietrzem i zasnęła.
Zasnął również dziadek.
Rano wstają a tam szyba w regale wybita!

Za lasami, za górami, jedzie pociąg ze SMERFAMI,
a w ostatnim wagoniku, jedzie Ważniak na nocniku.

Wnusio wysyła babci paczkę z wojska. Babcia otwiera paczkę, patrzy – granat, a obok list…
– Kochana babciu, jak pociągniesz za kółeczko, dostanę trzy dni przepustki.

Gość wybrał się do kina na film kryminalny. Kupuje bilet, a kasjerka do niego:
– Może kupi pan słone paluszki?
– Nie dziękuję – odpowiada.
– To może kruche ciasteczka?
– Nie, nie chcę! odpowiada poirytowany.
– A może popcorn? – nie daje za wygraną bileterka.
– Ile razy mam mówić, że nic nie chcę!? Proszę tylko o bilet.
Klient dostaje w końcu bilet a jak już miał wchodzić na salę kinową kobieta wychyla się z okienka i głośno mówi:
– A mordercą jest szofer, ty sknerusie.

– Witaj Czerwony Kapturku – mówi wilk
– Pierożków Ci z babcią przyniosłem.
– Oj dziękuję, jakie pyszne! A z czym one są?
– Przecież powiedziałem, że z babcią.

Przychodzi baba do lekarza.
– Panie doktorze, wszyscy znajomi mężczyźni mówią mi, że mam pochwę jak studnia.
– Proszę się rozebrać i na samolocik.
Po chwili ostrożnie zagląda.
– Nic dziwnego, …ego, …ego, …ego…

Jedzie sobie rycerz na koniu, patrzy, a tu w oddali wieża. Jeśli jest wieża – myśli – to pewnie będzie i księżniczka. Jak będę przejeżdżał to pewnie wyjrzy. Jak wyjrzy to zapyta: „Rycerzu! Dokąd jedziesz?”, a ja jej odpowiem: „Gdzie jadę, tam jadę, ale poruchać to bym poruchał”. Zadowolony z planu, który opracował, rycerz ochoczo ruszył w kierunku wieży. Jednak, kiedy przejeżdżał, księżniczka nie wyjrzała. Rycerz myśli – Pewnie koń nie dość dobrze się prezentował, a i zbroja nie lśni. Nie chcąc jednak zmarnować tak misternego planu rycerz zawrócił, aby przejechać obok wieży jeszcze raz. Umył i uczesał konia, wypolerował zbroje i myśli – No teraz jak będę przejeżdżał obok wieży, księżniczka na pewno wyjrzy i zapyta: „Rycerzu! Dokąd jedziesz?”, a ja jej odpowiem: „Gdzie jadę, tam jadę, ale poruchać to bym poruchał”. Przejeżdża i znów nic. Pewno ciągle nie dość dobrze się prezentuję – wnioskuje rycerz. Zarzucił więc na konia ozdobną płachtę, sam zamontował pióropusze do hełmu, wziął długą lśniącą kopię i myśli – Nooo, teraz to już na pewno jak będę przejeżdżał to księżniczka wyjrzy i zapyta: „Rycerzu! Dokąd jedziesz?”, a ja jej odpowiem: „Gdzie jadę, tam jadę, ale poruchać to bym poruchał”. Przejeżdża koło wieży, księżniczka wygląda i mówi: „Rycerzu! Poruchał byś?”, rycerz: „Poruchał, nie poruchał, ale gdzie ja jadę?”