W pewnej restauracji widniało takie ogłoszenie:
– Jeśli przegrałeś dużo pieniędzy na wyścigach to masz okazję się
zemścić. Przyjdź do nas na befsztyk z koniny!

STONOGA SKARŻY SIĘ MĄDRALIŃSKIEJ:
– ZŁAMAŁAM SOBIE NOGĘ.
A MĄDRALIŃSKA NA TO:
– KTÓRA TO NOGA?
STONOGA NA TO:
– NIE WIEM, BO MAM ICH ZE STO.

Baca popił na imieninach i na drugi dzień na kacu poszedł doić krowę.
Mówi do niej:
– Oj krasula jak mi się nie chce ciebie doić
A krasula się obraca i mówi:
– To ty trzymaj cycki a ja będę skakać.

Dwa żółwie zderzają się na skrzyżowaniu.
Na miejsce przyjeżdża policja:
– Jak doszło do tego wypadku? – pyta policjant.
– Panie! To się tak szybko działo.

Dwie krowy plotkowały ze sobą i jedna mówi:
– Wiesz, ostatnio krasula schudła, wiesz czemu?
Druga mówi:
– Podobno jadła tylko czterolistną koniczynkę.

Wchodzi zając do sklepu i pyta się:
– Czy macie fafkulce?
– Nie
– To poproszę Fa w Sprayu

Idzie zając z magnetowidem przez las, spotyka niedźwiedzia.
Ten się pyta:
– Zając, a skąd masz widelca?
– A, dostałem od lisicy.
– E, jak to, od lisicy? Przecież ona taka chytra…
– No tak, zaprosiła mnie na kolacje, postawiła winko, potem się rozebrała, zgasiła światło i mówi:
-„Bierz, co mam najlepszego”.
No to wziąłem video i poszedłem.
Niedźwiedź się śmieje rozbawiony:
– Och, głupiutki zajączku, trzeba było mnie zawołać, wzięlibyśmy lodówkę!

Przychodzi zajączek do lisicy.
– Lis jest?
– Nie.
– Lisico chcesz zarobić 100 $?
– Chcę.
– To daj mi całusa.
Lisica myśli „lisa nie ma w domu a 100 $ piechotą nie chodzi”.
Dała więc zającowi całusa. A zając:
– Chcesz zarobić jeszcze 100 $?
– Chcę.
– To się rozbierz.
Lisica się rozebrała. A zając:
– A jeszcze 100 $ chcesz?
– Chcę.
– No to chodź wykręcimy numerek!
No i wykręcili taki numer, że aż zając się spocił.
Gdy skończyli zając się ubrał i poszedł do siebie.
Po jakimś czasie do domu lisicy wpada mąż i pyta:
– Był zając?
– No bbbył – mówi lisica przerażona.
– A oddał 300 $?

Dwie mróki stoją się kłócą. Pod gałezią leży słoń i mówi im żeby przestali się kłócić. Nie przestały. Słoń się zdenerwował i potrząsa gałezią. Jedna mrówka spadła na słonia a druga mówi:
– Uduś go, uduś go!

Jak odróżnić gatunki niedźwiedzi (metoda praktyczna).
Najpierw trzeba znaleźć niedźwiedzia, podejść do niego po cichutku i kopnąć go, oczywiście z całej siły.
Następnie uciekamy i teraz:
1.Jeśli uciekamy, a niedźwiedź nas nie goni, to jest to miś pluszowy.
2.Jeśli uciekamy na drzewo, a niedźwiedź wchodzi za nami to jest to niedźwiedź brunatny.
3.Jeśli uciekamy na drzewo, a niedźwiedź zaczyna nim trząść tak, że spadamy prosto w jego łapska to jest to niedźwiedź grizzly.
4.Jeśli uciekamy na drzewo, a niedźwiedź wspina się za nami po drodze zjadając liście to jest to miś koala.
5.Jeśli uciekamy a nigdzie nie ma drzew to jest to niedźwiedź polarny.

Polak, Rusek i Niemiec spotykają diabla.
Diabeł mówi:
– Jak rozśmieszycie mojego konia to będziecie mogli przejść.
Rusek próbował go rozśmieszyć i nic.
Niemiec próbował go rozśmieszyć i nic.
Polak rozśmiesza i koń się śmieje..
Dobrze mówi diabeł:
– możecie przejść.
Ida i po 3 miesiącach znowu spotykają diabla:
– teraz żeby przejść musicie rozsmucić tego konia bo się cały czas śmieje.
Rusek pierwszy i nic.
Niemiec drugi i nic.
Polak go zasmucił ….
Wszyscy się pytają jak Ty to zrobiłeś?
– To proste, najpierw powiedziałem mu, że mam większą pałę niż on, wiec się roześmiał a później gdy mu ją pokazałem to się zasmucił.

Przychodzi do baru żółw i mówi:
– Poooprooooszęęę szklaaaankęęęę woooody…
Barman podaje mu szklankę, żółw płaci i wychodzi.
Po DŁUŻSZEJ chwili, żółw znów przychodzi do baru.
– Poooprooooszęęę szklaaaankęęęę woooody…
Barman znów podaje mu szklankę, żółw płaci i wychodzi. Tym razem jednak, barman myśli tak:
„Cholera, jak tu jeszcze raz przyjdzie, muszę się go spytać po co mu te szklanki wody”
I rzeczywiście, żółw znowu przychodzi do tego baru:
– Poooprooooszęęę szklaaaankęęęę woooody…
Barman podaje mu szklankę i pyta:
– A właściwie po co ci ta woda w szklance?
– Myyyyy tuuuuu gaaaduuuu, gaaaduuuu, aaa taaaam sięęęę paaaaaliiii…