Mówi lew do żaby:
– Ale ty jesteś brzydka. Jesteś zielona, oślizgła i masz strasznie wyłupiaste oczy. W ogóle nie można na ciebie patrzeć!
Na to żaba (cichutko):
– Ja… Ja po prostu ostatnio dużo chorowałam.

Płynie facet żabką.
Przepływa obok żaba i mówi:
– Ale papuga!

Jedzie facet lasem, a tu z krzaków wyskakuje wiewiórka cała w gównie.
Facet kochał zwierzęta, więc wytarł wiewiórkę chusteczką.
Po chwili wyskoczyła kolejna brudna wiewiórka.
Facet zaczął ją wycierać, a tu trzecia.
Po chwili z krzaków dobiega głos:
– Panie, masz pan jeszcze chusteczkę bo mi się wiewiórki skończyły?

Żółw zderza się ze ślimakiem.
Przyjeżdża policja i pyta ślimaka jak doszło do wypadku:
– To był moment.

Siedzą dwa głuche gołębie na dachu.
Jeden mówi:
– Pocałuj mnie w tyłek.
– A ty mnie w tyłek.

Siedzą trzy żółwie na plaży i mają pół litra tylko bez popitki.
Trzeba by było wysłać jednego do sklepu.
W końcu jeden się zgłosił i poszedł.
Minął jeden dzień, jego nie widać.
Minął tydzień, jego nie widać.
Minął miesiąc, jeszcze go nie ma.
W końcu jeden się wkurzył i mówi:
– Wiesz co obrócimy tą flaszkę bez popitki.
Nagle wychodzi tamten żółw zza krzaka i woła:
– BO NIE PÓJDĘ!

Siedzą dwie mrówki na drzewie i przezywają słonia:
– Ty debilu, ty idioto.
Nagle słoń kopnął w drzewo i jedna mrówka spadła na słonia a druga krzyczy:
– Uduś drania.

Niedźwiedź z wilkiem spotkali się w lesie.
Niedźwiedź:
– A ty co taki rozradowany skaczesz po lesie?
– Bo wiesz, tam na polance, lisica utknęła w rozgałęzionym pniu drzewa. Zasunąłem jej drąga raz i drugi.
– O! To pójdę i ja! Też zasunę.
Minęła godzina, znów się spotykają:
– No i jak tam misiu, zasunąłeś?
– Ty wiesz, żadnego drąga na polanie nie znalazłem, to jej całą d*pę szyszek napchałem.

Siedzą dwie świnie w kinie, a przed nimi koń.
Świnie jedzą paluszki.
Nagle koń się odwraca i mówi do świń:
– Hej, skończcie jeść te paluszki.
Jedna świnia na to:
– Ty patrz, koń w kinie.
A druga:
– I jeszcze gada.

Rozmawiają dwa ślepe konie:
– Może weźmiemy udział w Wielkiej Pardubickiej?
– Nie widzę przeszkód!

Rok 3000.
Siedzą trzy krokodyle.
Jeden mówi:
– Pamiętacie jak byliśmy zieloni?
Drugi:
– A jak umieliśmy pływać?
Trzeci:
– Dosyć wspomnień! Idziemy zbierać miód!

Tablica przed zagrodą z końmi:
„Proszę nie karmić koni! Właściciel”
Napis poniżej:
„Proszę nie brać tego u góry pod uwagę. Koń”