Pani w szkole pyta Jasia.
– Co mamy z gęsi?
– Smalec.
– I co jeszcze?
– No, smalec.
– A, co masz w poduszce?
– Dziurę.
– A, co wylatuje z dziury?
– Pióra.
– No to co mamy z gęsi?
– Smalec.

Pani pyta dzieci:
– Jak można zajść w ciążę?
Jasiu się zgłasza i mówi:
– Gwałtownie.

Dzieci dostały w szkole zadanie:
„Napisz opowiadanie z czterema wątkami:
miłosnym, religijnym, historycznym i sensacyjnym”.
Jasio napisał:
„O mój Boże {wątek religijny} – szepnęła hrabina {wątek historyczny} – jestem w ciąży {wątek miłosny}, ale nie wiem, z kim! {wątek sensacyjny}”.

Lekcja (biologii):
Nauczyciel: A czy wiecie dzieci jaki ptak nie buduje w ogóle gniazd?
Uczeń się zgłasza: Tak! To kukułka!
Nauczyciel: A czemu nie?
Uczeń: No bo mieszka w zegarach.

Pani w szkole mówi do dzieci:
– Kochane dzieci proszę powiedzieć rodzicom, że jest wywiadówka.
Jasiu na przerwie zrobił zaproszenie dla babci.
Zachodzi do domu i mówi:
– Mamo, mamo mam zaproszenie dla babci!!
– Tak? A z jakiej okazji?
– Nie wiem
Na drugi dzień Pani mówi do Jasia:
– Jasiu dlaczego twoja babcia była na wywiadówce? Tylko szczerze!
– Szczerze? Bo jest głucha.

Syn wraca ze szkoły.
– Jak było? – Pyta mama.
– Na pięć!
– Naprawę?
– Tak. Dwójka z polskiego, dwójka z matmy i pała z historii.

W szkole pani zadała zadanie domowe, by przygotować opowiadanie zawierające zdanie „matka jest tylko jedna”.
Następnego dnia Jasiu opowiada:
– W domu była impreza, mama wysłała mnie do lodówki po dwie butelki wódki a ja wołam z kuchni „matka!jest tylko jedna”.

– Od dziś będziemy liczyli na komputerach! – oznajmiła nauczycielka
– Wspaniale! Znakomicie!! – cieszą się uczniowie.
– No to kto mi powie, ile będzie pięć komputerów dodać dwadzieścia jeden komputerów?…

– Mamusiu – mówi 14-letnia Basia – dzisiaj w szkole badał nas wszystkich pan doktor.
– No i co?
– Okazało się, że tylko jedna z nas jest jeszcze dziewicą.
– Oczywiście ty.
– Nie, nasza pani profesor.

Ojciec przepytuje swojego syna przy pomocy wykrywacza kłamstw.
– Synu. Co dostałeś z ostatniej klasówki?
– Czwórkę.
Wykrywacz piszczy.
– No dobrze trójkę.
Wykrywacz znów piszczy.
– Synu ja w twoim wieku dostawałem same piątki.
Wykrywacz wybucha.

Przychodzi Jasio do domu z zakrwawionym nosem mama się pyta:
– Co się stało?
– W szkole czarodziej wyjmował mi z nosa pieniądze.
– To czemu ci krew z nosa leci?
– Bo koledzy po szkole szukali więcej!

Pani wchodzi do klasy i mówi:
– Dziś przychodzi fotograf i zrobi zdjęcia. Gdy będziecie dorośli spojrzycie na zdjęcie i powiecie: To jest Janek. Jest lekarzem.
Jeden uczeń mówi:
– A to jest nauczyciel. Nie żyje.