Wpada zdenerwowany nauczyciel do klasy i woła:
– Niech wszyscy idioci wstaną!
Cisza. Po chwili wstaje jeden chłopiec i mówi:
– Żal mi pana, że pan tak sam stoi.

W szkole pani pyta się dzieci:
-Co się rymuje ze słowem lipa?
Jaś:
-ci*a

Lekcja (biologii):
Nauczyciel: A czy wiecie dzieci jaki ptak nie buduje w ogóle gniazd?
Uczeń się zgłasza: Tak! To kukułka!
Nauczyciel: A czemu nie?
Uczeń: No bo mieszka w zegarach.

Nauczyciel pyta się Jasia:
-Jakie kwiaty najbardziej lubisz?
– Róże.
– Proszę, napisz to na tablicy.
– Chyba jednak wolę maki – mówi Jasio.

Nauczyciel geografii kazał uczniom przynieść na następną lekcję atlas świata.
Nazajutrz sprawdza czy każdy z uczniów wywiązał się z tego zadania.
Przystaje przy ławce Jasia, a po chwili mówi:
– Co to ma być? Mówiłem, że ma być mapa, a nie wyprasowany globus!

W szkole liceum plastycznym były 2 kierunki:
-Szkło i Wystawiennictwo.
Pewnego razu profesor zdenerwował się na zasłaniającego mu całą klasę ucznia i powiedział:
-Ze szkła jesteś?
A uczeń wystraszony:
-Nie, z wystawiennictwa.

Przychodzi Jasiu do mamy i mówi:
– Dostałem pierwszą jedynkę w szkole.
– Nie martw się przecież uczeń bez pały to…
– Uczennica?

Pani w szkole mówi:
Dziś narysujcie babcię i dziadka.
Jaś rysuje wraca do domu i mówi:
Babciu, dziadku narysowałem Wasze portrety.
Babcia się ze swojego cieszy ale dziadek nie bardzo.
Jasiu a dlaczego ja nie mam włosów? – pyta dziadek
Bo nie było łysej kredki.

– Co Ty przyniosłeś w tym futerale na skrzypce? – dziwi się nauczycielka muzyki
– Przecież to pistolet maszynowy!!!
– Ale heca, ojciec poszedł robić skok na bank ze skrzypcami…

Wraca Jasio zapłakany ze szkoły.
Mama się go pyta:
– Dlaczego płaczesz?
– Bo w szkole była kontrola i wszyscy mają tylko ja nie.
– Ale co mają?
– Wszy

Nauczyciel podczas lekcji pyta uczennicę:
– Co to było to Westerplatte?
Dziewczyna odwraca się do koleżanek i pyta szeptem:
– Kto to był?

Nauczycielka do Jasia:
– Jasiu dlaczego nie było Cię wczoraj w szkole?
– Bo mama wyprała mi skarpetki.
– I to był powód, żeby nie iść na sprawdzian?
– Nie, proszę pani, ale na tych skarpetkach miałem ściągę.