Jasiu ma bardzo krzywe nogi.
Pewnego dnia w szkole:
– Jasiu, od małego masz takie krzywe nogi? – pyta Jasia nauczycielka.
– Nie proszę pani, od kolan.

Przychodzi Jasio do domu z zakrwawionym nosem mama się pyta:
– Co się stało?
– W szkole czarodziej wyjmował mi z nosa pieniądze.
– To czemu ci krew z nosa leci?
– Bo koledzy po szkole szukali więcej!

Na komisariat policji przybiegają dwaj zdyszani chłopcy i krzyczą:
– Nasz nauczyciel… Nasz nauczyciel…
W końcu jeden z policjantów pyta:
– Co mu jest? Miał wypadek?
– Nie. Źle zaparkował!

Jasiu wraca do domu po pierwszym dniu w szkole:
– Czego nowego się dowiedziałeś w szkole? – pyta tata.
– Że inne dzieci mają znacznie większe kieszonkowe.

Nauczyciel geografii kazał uczniom przynieść na następną lekcję atlas świata.
Nazajutrz sprawdza czy każdy z uczniów wywiązał się z tego zadania.
Przystaje przy ławce Jasia, a po chwili mówi:
– Co to ma być? Mówiłem, że ma być mapa, a nie wyprasowany globus!

Pani w szkole zawiesza jakiś obrazek na ławce.
Jasio korzystając z okazji zagląda pani pod spódniczkę.
Wchodzi inny nauczyciel i mówi:
– Jasiu, uważaj bo oślepniesz.
– Pierdzielę, zaryzykuję chociaż na jedno oko.

Pani pyta w szkole:
– Kto był największym wodzem w bitwie pod Waterloo?
– Winnetou – pierwszy krzyczy Jaś.
– Jedynka Jasiu.
Następnego dnia pani zadaje to samo pytanie.
Jasiu znów pierwszy krzyczy:
– Napoleon!
– Dobrze Jasiu, piątka.
A Jasiu sam do siebie:
– Sorry Winnetou, business is business.

W szkole pani pyta się dzieci:
– Jasiu, co wiesz o Powstaniu Styczniowym?
– Jedni mówią że było, inni że dopiero będzie…
– A ty Małgosiu?
– Ja tam nie wiem, ale tata się szykuje.

Nauczyciel pyta ucznia co sądzi o paleniu tytoniu
– To pytanie? czy propozycja?

Jasiu przyszedł do klasy i mówi:
– siema
A pani nauczycielka na to:
– Jasiu wyjdź za drzwi powiedz jak twój tata mówi gdy przyjdzie z pracy do mamy.
– k**wa obiad zrobiony?

Do szkoły wpada spóźniony Jaś.Na jego widok dyrektor woła:
-Dziesięć minut spóźnienia!
Jaś:
-Nie może być!Ja też!

Dyrektor szkoły przechodzi korytarzem obok klasy, z której słychać straszny wrzask. Wchodzi do klasy, łapie za rękę najgłośniej wrzeszczącego, wyprasza go na korytarz i stawia w kącie.
Po chwili z klasy wychodzi kolejnych trzech chłopców, którzy pytają:
– Czy możemy już iść do domu?
– A z jakiej racji?
– No…przecież skoro nasz nowy pan od geografii stoi w kącie, to chyba lekcji nie będzie, prawda?