O szkotach

Mówią, że Szkot jest skąpy, a przed chwilą widziałem sąsiada Szkota jak niósł do analizy dwa pełne wiadra moczu.
– A niech tam niech wiedzą, że mam gest.
Po kilku godzinach, ten sam Szkot niesie oba pełne wiadra z powrotem.
– Co się stało – pyta sąsiad:
– Znaleźli cukier!

Szkot do żony leżącej na łożu śmierci:
– Kochanie, idę po lekarza. Gdybyś jednak wyczuła, że zbliża się Twój koniec, to nie zapomnij zgasić światła.

Szkot kupił piękny pałac i z dumą oprowadza przyjaciół po komnatach.
– A tu jest sala jadalna, w której mogłoby nie daj Boże, ucztować 60 osób..

Siedzi Szkot i płacze.
Przechodzi obok jego sąsiad i pyta:
– Czemu płaczesz?
– A bo mi się ząb w grzebieniu złamał?
– I to taki wielki powód do płaczu?
– To już był ostatni…

Statek pasażerski zatonął na morzu.
Po tygodniu Szkot otrzymuje depeszę:
– Wczoraj zwłoki pańskiej żony pokryte małżami i ostrygami wyłowione zostały z morza.
Szkot natychmiast depeszuje:
– Małże i ostrygi sprzedać. Stop. Przynętę ponownie zanurzyć.

W kawiarni dwaj Szkoci przyglądają się pięknym kobietom:
– Podejdziemy? – pyta pierwszy.
– Nie, jeszcze nie teraz!
– Dlaczego?
– Najpierw niech zapłacą rachunek.

Wchodzi szkot do pociągu z dużym workiem na plecach.
Podchodzi konduktor:
– Musi pan zapłacić za bagaż
– Wychodź synku i tak trzeba zapłacić

Przychodzi sąsiad do szkota.
– Sąsiad, pożycz mi samochód.
– A na co on Tobie?
– Jestem zaproszony na wesele, jestem świadkiem. A bez samochodu to nie wypada.
– Ale ja nie mam samochodu.
– No to co ja teraz zrobię.
– ?
– Sąsiad a jak pojadę na motorze to nie wypadnie źle.
– Myślę że nie.
– To pożycz mi ten motor.
– Ale ja nie mam motoru.
– Oj,ja biedny co ja teraz zrobię.
– ?
– Sąsiad a jak pojadę na rowerze to mnie nie wyśmieją?
– Myślę że nie.
– To pożycz mi rower.
– Roweru to ja też nie mam.
– No to jak ja się tam pokażę.
– ?
– Sąsiad a miałbyś może jakieś całe buty…

Mały Szkot do taty:
– Tato kup mi nartę.
Tata na to:
– Daj spokój, przecież jedną już masz.

Po zaręczynach dziewczyna zrywa z chłopakiem Szkotem:
– Jesteś okropny! Odchodzę! Masz tutaj ten swój pierścionek! – wrzeszczy dziewczyna zarazem ściągając pierścionek z palca.
– A pudełeczko? – zapytuje lakonicznie Szkot.

Szkot zginął w wypadku samochodowym.
Znajomy ma o tym delikatnie zawiadomić żonę ofiary.
Pyta wiec ją:
– Pani mąż pojechał wczoraj do Aberdeen?
– Tak.
– Założył nowy garnitur?
– Tak, zgadza się.
– Hm, to szkoda garnituru.

Mówi stary Szkot do synka:
– Skocz no Ken do sąsiada i pożycz od niego siekierkę.
Malec poleciał.
Za kilka minut przylatuje i krzyczy:
– Sąsiad nie chce pożyczyć!
– A to kawał świni! Lec synuś do szopy i przynieś naszą!