Lekcja eliksirów.
Snape oddaje wypracowania.
Harry dostaje swoje, a w górnym rogu jest napisane „KRETYN”, Harry zgłasza się i mówi:
– No dobra pan się już podpisał, a gdzie moja ocena?

Każdy etatowy pracownik dydaktyczny na uczelni:
– przez pierwsze 5 lat uczy się,
– przez następne 5 lat uczy innych,
– przez kolejne 5 lat zaczyna się nudzić,
– a potem już tylko nudzi innych.

Podczas zajęć laboratoryjnych studentka pyta pana profesora:
– Panie profesorze, a dlaczego transformator buczy?
Pan profesor po zastanowieniu odpowiada:
– Jakby pani miała 50 okresów na sekundę to tez by pani buczała.

Na ćwiczeniach z biopsychologii doktor zadaje pytanie z wyświetlanego właśnie slajdu i wybiera osoby do odpowiedzi:
– Może pani?
Cisza.
– A może pani?
– Ja nie wiem.
– No to może pani?
– Ja nie widzę.
– Ooo…widzę, że bawimy się w szkołę specjalną.

Egzamin z medycyny z rozpoznawania narządów.
Na stole przed egzaminatorami skrzynka z otworem na rękę.
W niej narządy do rozpoznawania.
Wchodzi pierwszy student, wkłada rękę, rozpoznaje nerkę, wyjmuje ją, dostaje 5, wychodzi.
Wchodzi drugi, grzebie, grzebie, w końcu rozpoznaje serce, wyjmuje, dostaje 5, wychodzi.
Wchodzi trzeci, grzebie, grzebie, nie może nic rozpoznać, w końcu mówi:
– Kiełbasa!
– Panie jaka kiełbasa, czyś pan zwariował?!
– No przecież mówię, że kiełbasa.
– Proszę wyjść.
Student wyjmuje ze skrzynki kiełbasę.
Zakłopotani egzaminatorzy postanawia dać mu w końcu 5, student wychodzi, po czym jeden egzaminator mówi do drugiego:
– Panie docencie, czym myśmy wczoraj tą wódkę zagryzali?!

Na ćwiczeniach z angielskiego asystentka usiłuje dowiedzieć się od studenta jak po angielsku jest zamrażarka (freezer).
Student nie wie, więc pani asystent go naprowadza:
– A wiesz, jak jest prowadzić samochód?
– Drive
– No właśnie, a jak jest kierowca samochodu?
– Driver
– Świetnie, a wiesz jak jest zamrażać?
– Tak, freez
– No to jak będzie zamrażarka?
– Freez-driver! – odpowiada zadowolony z siebie student.

Studentka i student postanowili się pobrać.
Powstał problem z czego będą po ślubie żyć i postanowili, że przez pierwszy tydzień w miesiącu ze swoich stypendiów.
W drugim tygodniu utrzymywać ich będą jej rodzice a w trzecim – jego rodzice.
W czwartym tygodniu będą żyć miłością.
Po weselisku mija tydzień, drugi, trzeci.
W czwartym tygodniu student przychodzi z wykładów, patrzy a żona leży na kaloryferze.
– Kochanie, co ty robisz?
– Kolację ci podgrzewam!

Wraca student z wakacji i mówi do drugiego:
– wiesz jeździłem na słoniu.
– no i co?
– a obok mnie szły dwa lwy .
– no i co było dalej?
– musiałem zejść z karuzeli.

5 kłamstw studenta:
1. Od jutra nie piję
2. Od jutra nie palę
3. Od jutra zaczynam się uczyć
4. Nie, dziękuję nie jestem głodny
5. Kochanie, jak zdejmiesz sukienkę i zgasisz światło to nic ci nie zrobię.

Jasiu wieczorem biegnie do taty i mówi:
– Tato, tato dom nam się pali!
– Synku uciekaj szybko z domu, tylko cicho, żebyś matki nie obudził.

Do tramwaju wchodzą studenci a za nimi staruszka.
Towarzystwo rozsiada się w najlepsze a staruszka stoi trzymając się za oparcie siedzenia.
Na ręce wiesza sobie laskę, która obija się o siedzenie wydając dość głośny dźwięk.
Jeden ze studentów:
– Mogła by Pani kupić sobie jakąś gumę na tą laskę, żeby hałasu nie robiła.
– Gdyby Twoi rodzice kupili sobie gumę to ja bym miała teraz gdzie siedzieć.

Egzamin na wydziale radiotechniki.
Profesor siedzi i stuka palcami w blat.
Studenci piszą coś w skupieniu, tylko jeden nic nie kuma.
Nagle dwóch studentów zerwało się, podbiegło, wzięło wpisy i wyszło.
Potem jeszcze kilku.
Potem cała reszta.
Na koniec został tylko biedny niekumaty.
Profesor mówi do niego:
– Chodź pan, wpiszę dwóję…
– Ale dlaczego? Nie sprawdził pan mojej pracy, a innym pan powpisywał od ręki…
– Panie kolego. Wystukiwałem w blat Morsem: „Kto chce piątkę niech podchodzi… Kto chce czwórkę niech podchodzi…”