o Studentach

Pan pułkownik wykłada balistykę.
Narysował armatę, cel i pocisk lecący po krzywej balistycznej.
Tłumaczy, że tor pocisku dlatego się zakrzywia, ponieważ gazy prochowe wyrzucają go do góry a ziemia ściąga w dół.
Na to jakiś złośliwy student zapytuje:
– Obywatelu pułkowniku, a jeżeli działo będzie na okręcie, to nie będzie tam ziemi tylko woda. Jak to będzie wtedy?
Pułkownik myślał długo.
W końcu zakrzyknął z oburzeniem:
– My tu jesteśmy wojska lądowe!

Dzień przed egzaminem kilkoro studentów dało sobie nieźle w „gardło”. Następnego dnia, na salę egzaminacyjną wchodzi dwóch studentów, ledwie się na nogach trzymają i bełkotliwym głosem pytają:
– Panie psorze, czy będzie pan egzaminował pijanego?
– Nie, nie mogę.
– Ale panie psorze, bardzo pana prosimy…
– No dobrze – zgodził się w końcu profesor, na to studenci odwrócili się do drzwi i krzyczą:
– Chłopaki! Wnieście Zbyszka.

– Mamusiu, jezdem w ciąży.
– Bój się Boga! Dwa miesiące przed maturą, a ty mówisz „jezdem”?

Studencka jajecznica: rano otwierasz pustą lodówkę, drapiesz jajka, zamykasz lodówkę.

W parku na ławce leży książka.
Widzi ją student prawa.
Zaczyna czytać:
– Eee tam. Żadnych opisów morderstw, popełnianych przestępstw. To nie dla mnie.
Widzi ją student matematyki:
– Eee tam. Żadnych wzorów, zadań algebraicznych. To nie dla mnie.
Podnosi ją student medycyny:
– O! „Pan Tadeusz”! Nie wiem co to jest, ale mogę nauczyć się na pamięć.

Na uczelni medycznej w dawnym ZSRR student zdaje egzamin końcowy. Egzaminator pokazuje mu szkielet i pyta:
– Czyj jest to szkielet?
Student się zastanawia:
– Pies czy wilk?
– To szkielet psa – odpowiada.
– Dobrze, a ten?
Student myśli:
– Krowa albo żubr? Eee, skąd by mieli szkielet żubra?
– To szkielet krowy – odpowiada.
– Dobrze, no i ostatni szkielet.
– Choroba, człowiek albo małpa – zastanawia się student. – Chyba człowiek, ale pewien nie jestem.
– No słucham? – ponagla egzaminator.
– Kurcze jak powiem człowiek a to będzie małpa to się zbłaźnię – zastanawia się nadal student.
Denerwujący się egzaminator podpowiada:
– No, o czym uczyliście się przez pięć lat?
Zdumiony student:
– Niemożliwe!!! Lenin???

Co to jest sesja?
System eliminacji studentów jest aktywny.

Profesor:
– Załóżmy, że w latach 20-tych rodzi się pewna liczba blondynów i pewna liczba brunetów. Mając krzywą czasu przebywania możemy obliczyć ilu blondynów i brunetów jest obecnie w społeczeństwie.
– Chyba, że stracili kolor włosów – wtrąca studentka.

Egzamin na wydziale radiotechniki.
Profesor siedzi i stuka palcami w blat.
Studenci piszą coś w skupieniu, tylko jeden nic nie kuma.
Nagle dwóch studentów zerwało się, podbiegło, wzięło wpisy i wyszło.
Potem jeszcze kilku.
Potem cała reszta.
Na koniec został tylko biedny niekumaty.
Profesor mówi do niego:
– Chodź pan, wpiszę dwóję…
– Ale dlaczego? Nie sprawdził pan mojej pracy, a innym pan powpisywał od ręki…
– Panie kolego. Wystukiwałem w blat Morsem: „Kto chce piątkę niech podchodzi… Kto chce czwórkę niech podchodzi…”

Na egzaminie znudzony profesor mówi do niezbyt dobrze przygotowanego studenta:
– Zadam tylko jedno pytanie wyciągające. Jak pan odpowie to pan zdał, jeśli nie – to dwója. Ile liści jest na tym drzewie za oknem?
– 3487 – odpowiada bez zająknięcia student.
– Jak pan to policzył? – pyta zdumiony profesor.
– A to już, panie profesorze, jest drugie pytanie.

Spotkanie dwóch studentów po wakacjach.
Jeden pyta drugiego gdzie był:
– W górach, nic szczególnego tam nie było. A ty gdzie byłeś?
– W Norwegi.
– To super. co tam widziałeś?
– No, widziałem tam pingwiny, niedźwiedzie polarne…
– A fiordy widziałeś?
– No jasne, one to z ręki jadły.

Student wchodzi do sali egzaminacyjnej.
Profesor, siedzący obok swojego asystenta trzyma w ręku trzy kartki z zestawami pytań i każe zdającemu wylosować jeden z nich.
Student bierze jedną z kartek, lecz po przeczytaniu prosi o pozwolenie na kolejne losowanie.
Profesor zgodził się.
Następny zestaw pytań także nie odpowiadał studentowi, więc prosi profesora o kolejne losowanie.
Profesor na to:
– Idź już. Dostajesz tróję.
Ucieszony student wychodzi z sali.
Po chwili asystent profesora zadaje profesorowi pytanie:
– Dlaczego ten student dostał tróję, przecież nie odpowiedział na żadne pytanie!
– Ale coś wiedział, bo szukał! – odpowiada profesor.