Pyta Jasio mamy: – Pobawisz się ze mną? – Nie mam czasu. – A dlaczego nie masz czasu? – Bo pracuję. – A po co pracujesz? – Po to żeby zarabiać pieniążki. – A po co zarabiasz pieniążki? – Po to żeby Cię nakarmić. – Mamo ależ ja nie jestem głodny.
Jaś zwierza się koledze: – Moi rodzice chyba mnie nienawidzą! – Dlaczego tak myślisz? – Dają mi różne zabawki do kąpieli… – Różne rzeczy bierze się do kąpieli. – Tak? Toster, suszarkę, radio?!
– Czy są rajstopki na cztery lata – pyta mama, a córka szepce: – Mamo, spytaj jeszcze czy są parasolki na pięćdziesiąt lat bo babcia prosiła żeby jej kupić.
Jasio wraca spóźniony do domu, w którym rodzice czekają na wyjaśnienia. – Przepraszam, że wróciłem tak późno – tłumaczy się Jasio – na dworcu PKP zabrakło prądu i przez pięć godzin czekałem, aż ruszą ruchome schody.
Tatusiu, dlaczego oceny niedostateczne w moim dzienniczku podpisujesz trzema krzyżykami?
– Bo nie chcę, aby nauczyciel pomyślał, że normalny człowiek może być ojcem takiego nieuka.