Koleżanki przyszły do restauracji i jedna się chwali drugiej:
– Mam Maxa.
– Jakiego?
– Ibuproma.

Gość wchodzi do restauracji, siada przy stoliku i mówi do kelnera:
– Zjadłbym coś na obiad…
– Jest tylko bigos. Co podać?

Gość zamówił schaboszczaka.
Patrzy, a kelner niesie danie trzymając kotlet palcem.
– Czemu pan trzyma ten kotle?
– Nie chcę, by mi ponownie upadł na podłogę.

Przyjechał chłop ze wsi do miasta, a że podróż była długa to strasznie zgłodniał.
Postanowił więc skorzystać z okazji i zjeść coś wykwintnego.
Szedł więc przez miasto i zobaczył lokal z dużym napisem DANCING. Wszedł więc do środka i mówi do kelnera:
– poproszę DANCING
Kelner zgłupiał, ale idzie do kuchni i mówi, że siedzi tam jakiś wieśniak i chce zjeść dancing.
Niewiele myśląc kucharz zdjął spodnie, zesrał na środek talerza przybrał sałatą i pomidorami i kazał zanieść.
Po pewnym czasie kelner podchodzi do wieśniaka i pyta:
– Jak panu smakuje?
A wieśniak na to:
– Jak bym nie wiedział, że to DANCING to powiedziałbym, że to gówno.

Do baru wchodzi facet, siada i mówi do barmana:
– Zakładam się o stówę, że kiedy postawisz na drugim końcu lady szklanki, potrafię do nich nasikać stojąc na tym brzegu.
Barman się zastanawia – to łatwe pieniądze, więc się zgadza.
Facet wchodzi więc na bar i sika wszędzie, nawet na barmana.
Ten się nie przejmuje, bo właśnie wygrał 100 zł.
Z radością prosi o swoje pieniądze.
Facet wręcza mu je uszczęśliwiony, a barman pyta:
– Czemu się tak cieszysz?
– Widzisz tego faceta po drugiej stronie baru? Założyłem się z nim o 1000 zł, że nasikam na Ciebie, a Ty do tego będziesz uśmiechnięty.

Do siedzącego w barze faceta przychodzi brzydka blondynka.
-Hej kolego nudzisz się?
-Nie aż tak!

Blondynka zmęczona wchodzi do pobliskiej restauracji.
Podchodzi do niej kelner i pyta:
– Co podać?
– Szklankę wody.
– Przykro mi, ale nie można zajmować stolika dla jednej szklanki wody.
– To poproszę dwie.

Zapłakana blondynka przychodzi do baru.
Kelner pyta się blondynki:
– Proszę pani czego pani płacze?
– Bo wszystkie głupie kawały są o blondynkach.
– Pokażę pani, że nie.
Kelner zawołał do brunetki:
– Brunetka idź zobacz czy Cię w domu niema.
Brunetka szybkim krokiem wybiegła z bary.
Blondynka patrzy się co się dzieje i zaczyna się śmiać.
– Ale głupia mogła zadzwonić.

Blondynka siedzi w restauracji i płacze.
Podchodzi do niej kelner i pyta:
– Czemu Pani płacze?
Ona na to:
– Wszyscy mi mówią, że blondynki są głupie a szczególnie JA!
Kelner próbował ją pocieszyć, poszedł do brunetki aby poszła sprawdzić czy jej samej nie ma w domu, a ona poszła.
Kelner opowiedział o wszystkim blondynce.
Ona na to:
– JAKA GŁUPIA JA BYM ZADZWONIŁA!

Wchodzi dwóch blondynów do baru, zamawiają po piwie i wyciągają kanapki.
Na to kelner:
– TU NIE WOLNO JEŚĆ SWOICH KANAPEK.
Blondyni popatrzyli na siebie i zamienili się kanapkami.

Krzyczy gość w restauracji:
– Czy będę siedział tu głodny całą noc?
– Nie proszę pana zamykamy o dziewiątej – odpowiada kelner….

W restauracji oburzony klient mówi do kelnera:
– W jadłospisie znajduje się tylko jedna potrawa. Nie dajecie żadnego wyboru!
– Owszem, dajemy. Może pan zamówić albo nie.