O polityce

Nowa winieta „Trybuny”
PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW – NA MIŁOŚĆ BOSKĄ – ŁĄCZCIE SIĘ

W Polsce ukazał się zbiór dowcipów rysunkowych na temat Wodza.
Jeden z nich przedstawia Matkę Boską ze znaczkiem z Wałęsą w klapie.

Założenie butów 30 sek.
Wejście do lokalu wyborczego 300 sek.
Oddanie głosu 120 sek.
Zobaczyć minę Kaczora po wyborach – bezcenne.

– Dlaczego milicjanci chodzą parami?
– Jeden umie czytać, drugi pisać.
– A dlaczego w ZSRR chodzą czwórkami?
– Dwóch pilnuje naukowców.

Zgodnie z zapowiedziami rządu do roku 2012 ma powstać 600 km autostrad i dróg szybkiego ruchu.
Rozważmy więc 1 km autostrady.
Tak na prawdę to są 2 km, bo autostrada jest dwujezdniowa.
Każda z jezdni ma (z założenia) 2 pasy ruchu + pas awaryjny, co w rzeczywistości daje już 6 kilometrów.
Czyli te 900 kilometrów to tak naprawdę 100 km.
W najbliższych tygodniach Rząd postanowi, gdzie ulokować ten odcinek.

Rozmawia Polak z Amerykaninem:
– U nas to jest normalnie demokracja, mogę stanąć sobie na środku Central Park i krzyknąć „amerykański prezydent jest idiotą!” – mówi Amerykanin.
– Wiesz, to zupełnie jak u nas, też możesz stanąć na środku dworca kolejowego i krzyknąć „amerykański prezydent jest idiotą” – odparł Polak.

Niezbędnik na Majdanie
– gwóźdź na kufajkę,
– hak na bałałajkę,
– mata do spania,
– wiadro do srania,
– samogon do picia,
– bejsbol do bicia.

Jedyna prawdziwa informacja w „Trybunie Ludu: DATA

– Co to, gazdo, wstąpiliście do partii?
Góral spogląda na swoje kierpce i odpowiada:
– Nie, to chyba co innego śmierdzi.

Niemiecka drużyna piłkarska niedawno zremisowała 1:1 z Litwą, o której mówi się, że ma słabą obronę.
Armia amerykańska ma dziś podobny problem z Irakiem.

Zomowcy pobili studenta, który na ulicy rozrzucał ulotki.
Po jakimś czasie zauważyli, że kartki były puste.
– Dlaczego pan rozrzucał puste kartki? – pytają.
– Ludzie i tak wiedzą, co ma być na nich napisane.

Gorbaczow zabawił na jakiej balandze do późna, a raczej do wczesnego rana, a tu rano Raisa i zebranie KC.
Złapał taryfę i jadą.
Gorbaczow popędza, jak może, ale taksiarz nie chce przelatywać na czerwonych światłach, bo mówi, że mu prawo jazdy zabiorą.
No to zmienili się miejscami, bo Gorbaczow powiedział, że jak ich złapią, to jemu, Gorbaczowowi nie zabiorą.
Wziął Gorbaczow kierownicę w ręce i pruje, przeleciał przez
jakie czerwone światło, a tu ich cap, drogówka zatrzymała!
Milicjant popatrzył i zemdlał.
Gorbaczow z szoferem odjechali.
Ocucili milicjanta koledzy i pytają się:
– Kto to był?
– Nie wiem, ale jego szoferem był Gorbaczow!