Z życia wzięte.
Pewna kobieta we Wigilię wraca z zakupów.
Niestety uciekł jej autobus, więc próbowała złapać stopa.
Nagle zatrzymali się policjanci swoim radiowozem, a kobieta mówi:
– Panowie jest Wigilia a mnie uciekł autobus. Bądźcie tak mili i podwieźcie mnie do domu.
Policjanci się zgodzili.
Kobieta mówi im gdzie jechać, aż w końcu dojechali.
– Panowie wszystkie pieniądze wydałam na zakupy więc nie mam Wam jak zapłacić. Może zapłacę Wam w naturze?
Policjanci odmawiają.
Kobieta odchodzi.
Nagle jeden policjant pyta się drugiego:
– Władek a jak się płaci w naturze?
– Nie wiem.
Więc kierowca radiowozu otworzył okno i zawołał:
– Proszę pani a jak się płaci w naturze?
– No ściągnę majtki i Wam dam.
Policjant pyta się drugiego:
– Władek chcesz majtki?
– Nie.
– Ja też nie.
I pojechali.

Idzie policjant drogą z czapką założoną „tył na przód”. Przechodzień zwraca mu uwagę:
– Panie policjancie, pan ma źle założoną czapkę!
– Nie szkodzi, zaraz będę wracał!

– Proszę pani tu się nie wolno kąpać – mówi policjant wychodząc zza krzaków do stojącej nad brzegiem nagiej dziewczyny.
– To nie mógł pan powiedzieć gdy się rozbierałam?
– Rozbierać się wolno…

Dwa żółwie zderzają się na skrzyżowaniu.
Na miejsce przyjeżdża policja:
– Jak doszło do tego wypadku? – pyta policjant.
– Panie! To się tak szybko działo.

Komendant informuje policjantów:
– Przestępstwo zostało dokonane w nocy z 15 na 16 lipca.
– Przepraszam nie dosłyszałem – mówi jeden z policjantów – Z 15 na którego?

Dwóch Kaszubów pojechało do Niemiec.
Widząc polską rejestrację policjant niemiecki postanowił ich wylegitymować.
Zatrzymuje ich i mówi:
– Pasporte
Na to jeden z Kaszubów:
– Kuśnij nas w żec (pocałuj nas w dupę)
Na to zdziwiony policjant pyta:
– Was?(co?)
Kaszub:
– Jo jo mnie i Bronka

Czy się różni policjant od policjantki?
– Policjantka ma dwie pochwy i jedna pałę, a policjant dwie pały a jedna pochwę.

Przychodzi milicjant do księgarni i pyta:
– Czy ma pani coś Hemingwaya?
– Mam – odpowiada sprzedawczyni – „Stary człowiek i morze”.
– To ja poproszę „Morze”.

– Panie komendancie – zwracają się posterunkowi – nie ma pracy, możemy pograć w brydża?
– Jeśli boisko jest wolne.

Sierżant pokazuje przyszłym policjantom pistolet maszynowy.
– To jest automat.
– Automat? – dziwi się jeden z aspirantów – A gdzie jest otwór na monetę?

Siedzi złodziej nad rzeką i wyskubuje pióra z kury. Przechodzi policjant a złodziej wrzucił kurę do wody.
Policjant się pyta:
– Skąd ma pan te pióra?
– Aa, kura poszła się kąpać i kazała mi pilnować ubrań.

Policjant idzie z żoną do baru.
– Ej Zbychu ktoś nam samochód kradnie – mówi żona.
Policjant wybiega i po chwili wraca.
– I co złapałeś złodzieja ? – pyta się żona.
– Nie, ale zdążyłem zapisać numery rejestracyjne wozu.