Jak szczeka pies pijaka?
– bełt, bełt, bełt…

Dwaj policjanci spotykają leżącego na chodniku pijaka.
ijak:
– Tu Radio Wolna Europa, tu Radio Wolna Europa .
Błyskawicznie sprawdzają w instrukcji, co należy zrobić w takiej
sytuacji.
Po chwili kładą się obok niego i mówią:
– Bzzzzzzzzzzzz Zagłuszamy.

Wchodzi pijak na dworzec autobusowy, szuka wolnego miejsca, ale nie ma dużego wyboru, więc siada obok księdza. Ksiądz niezadowolony, bo pijak „wonie” alkoholem, z jednej kieszeni wystaje mu butelka, z drugiej papierosy. Pijak wyjmuje gazetę i czyta. Po chwili zwraca się do księdza z pytaniem:
– Może mi ksiądz powiedzieć co powoduje artretyzm?
Ksiądz pomyślał: no! teraz mu palnę kazanie! – i zaczyna:
– Jeżeli nadużywasz alkoholu, papierosów, prowadzisz życie niemoralne – cudzołożysz, kradniesz, nie szanujesz wartości – to Bóg zsyła artretyzm!
Pijak pokiwał ze zdziwieniem głową, zakrył się gazetą i czyta dalej. Po chwili księdzu głupio się zrobiło, że tak z góry potraktował bliźniego, zaczyna w pojednawczym tonie:
– Przepraszam, wiem że tak nie powinienem, a jak długo pan ma ten artretyzm?
– Kto? Ja? – dziwi się pijak – ja nie mam, właśnie czytam, że papież ma…

– Daj pan dwa złote człowiekowi w potrzebie- żebrze bezdomny.
– Jaką mam pewność, że nie kupisz za to wódki?- powątpiewa przechodzień.
– Ja w ogóle nie piję!- zapewnia żebrak.
– To pewnie wydasz na papierosy?
– Skądże znowu!? Ja przecież nie palę.
– W takim razie przepuścisz na hazard? – przechodzień nie ustępuje.
– Nigdy nie uprawiałem żadnych gier hazardowych.
– Słuchaj, w takim razie dam ci nie dwa ale dwieście złotych, pod warunkiem, że pójdziesz za mną do mojej żony! – proponuje przechodzień.
– Ale po co?
– Bardzo chciałbym jej pokazać, jak wygląda człowiek, który nie pije, nie pali i nie gra w pokera!

Adwokat pyta swojego klienta:
– Dlaczego chce się pan rozwieść?
– Bo moja żona cały czas szwenda się po knajpach!
– Pije?
– Nie, łazi za mną!

Na ulicy zepsuł się hydrant i leje się z niego woda.
Przyszedł fachowiec, który kluczem francuskim zakręca zepsuty zawór.
W tym samym czasie z przeciwnej strony ulicy nadchodzi pijaczek mocno zataczając się na boki.
Wreszcie podchodzi do fachowca i mówi:
– Pppanie, przestań pan kręcić tą ulicą, bo nie mogę utrzymać równowagi!

Przychodzi alkoholik do sklepu:
– Czy jest denaturat?
– Nie ma.
– To poproszę jakieś inne wino.

Leje pijany facet w parku.
Przechodzi obok niego kobieta i mówi:
– Jakie bydle!
A on na to:
– Spokojnie, trzymam go.

Pewien mężczyzna przez całe życie nie był w kościele, więc pewnego dnia żona powiada:
– Dam ci 10 tysięcy jeśli pójdziesz dzisiaj do kościoła!
– Dobra!
Długo nie wracał, więc żona zaczęła się o niego martwić.
Poszła więc do kościoła, patrzy a tam mąż chodzi od ławki do konfesjonału, od konfesjonału do zakrystii, więc go pyta:
– Co tak łazisz zamiast wracać do domu?
– Ty czekaj bo była zrzuta a ja dalej nie wiem gdzie piją.

W środku nocy do domu szefa sklepu monopolowego dzwoni telefon:
– Panie, o której pan otwierasz sklep?
– Co za bezczelność dzwonić o tej porze! – odpowiada właściciel sklepu i odkłada słuchawkę.
Dwie godziny później telefon dzwoni ponownie:
– Panie kochany, to jak będzie z otwarciem tego miłego sklepu?
– Nich mi pan da spokój, ja chcę spać!
Po godzinie telefon ponownie dzwoni:
– Paaaanie, kkkierowniku, oooo kktóreej paaan ootwiera teen wsspaniały ssklep?
– Ty pijaku jeden, ty ochlapusie pieprzony, ty…O dziesiątej, ale i tak cię nie wpuszczę!
– Aale ja niee chccę wejśść, ja chcccę wyjśść!

Mąż wraca późno w nocy do domu.
Aby nie budzić żony – rozbiera się w przedpokoju i nagi wchodzi do sypialni.
Budzi się żona.
– To dzisiaj nawet ubranie przepiłeś?

Wsiada pijak do taksówki i mówi:
– Proszę do domu.
– Mógłby pan to sprecyzować?
– Do dużego pokoju.