Pani pyta się Jasia:
– Jasiu jakie zwierze jest dla ciebie najśmieszniejsze?
Jasiu mówi:
– Kura.
– Dlaczego?
– Bo ciągle sobie robi jaja.

Pani nauczycielka powiedziała dzieciom żeby na jutro przyniosły swoje zwierzątka i żeby pokazały co one potrafią.
Pewien chłopiec przyniósł rybki, które potrafią opłynąć całe akwarium.
Dziewczyna przyniosła psa, który potrafił wykonać wszystkie polecenia itd.
Doszło do Jasia.
Jasiu przyniósł żabę raz klepnął tą żabę w tyłek a żaba kła, drugi raz klepnął tą żabę w tyłek a żaba kła.
– Jasiu ale ta żaba zbyt wiele nie potrafi
– Ale niech pani zaczeka
Jasiu trzeci raz klepnął żabę w tyłek a żaba kłantanamera

Pani na lekcji pyta dzieci:
– Czy macie zwierzątka w domu?
Ala odpowiada:
– Mam kota.
Ela mówi:
– Mam psa.
Pani nagle pyta Jasia:
– A ty Jasiu masz jakieś zwierzątko?
Jaś po chwili zastanowienia dumnie odpowiada:
– Ja proszę pani mam kurczaka w lodówce.

Pani ze szkoły kazała przygotować dzieciom wypracowanie ale żeby kończyło się na zdaniu „Mama jest tylko jedna”.
Na następny dzień pani każdego spytała.
Wszyscy dostali piątki tylko Jasio został, więc pani mówi:
– Jasiu teraz kolej na ciebie
Jasio czyta:
– W chałupie impreza wszyscy rzygają na stół a mama każe mi iść po zgrzewkę wódkim otwieram lodówkę i krzyczę: mama jest tylko jedna.

Na lekcji plastyki.
-Co narysowałeś Jasiu? -pyta pani.
-Osła i łąkę.
-A gdzie łąka?
-Osioł ją zjadł.
-A gdzie osioł??
-Najadł się i poszedł.

Przychodzi Jasiu do szkoły i pani prosi, aby wymienił pięć zwierząt mieszkających w Afryce.
A Jasiu:
-dwie małpy i trzy słonie.

Jasiu mówi do swojej nauczycielki języka polskiego:
– Proszę pani ja się w pani chyba zakochałem!
– Jasiu ale ja nie lubię dzieci!
– A kto lubi, będziemy uważali.

Jasiu dostał nowego discmana.
Słucha go na lekcji.
Pani pyta:
– ile jest 2+2
– mniej niż zero…,
– Jasiu do dyrektora
– jesteś szalona…
Pani gania Jasia po korytarzu.
– nas nie dogoniat…
Nauczycielka złapała Jasia i wyrzuciła go przez okno
– widziałem orła cień…

W szkole nauczycielka zwraca się do ucznia:
– Jasiu, wymień jakiegoś ssaka łownego.
– Ssaka…ssaka… No, na przykład myśliwy!

Lekcja (biologii):
Nauczyciel: A czy wiecie dzieci jaki ptak nie buduje w ogóle gniazd?
Uczeń się zgłasza: Tak! To kukułka!
Nauczyciel: A czemu nie?
Uczeń: No bo mieszka w zegarach.

W czasie zjazdu absolwentów stary profesor pyta dawnego ucznia:
– A ty Jasiu ile masz dzieci?
– Ośmioro! – odpowiada z dumą były uczeń.
– No, tak – mruczy nauczyciel – W klasie też nigdy nie uważałeś.

Nauczyciel na lekcji pyta się Jasia:
– Dlaczego się spóźniłeś?
– Bo myłem ręce i uszy, ale słowo honoru to się więcej nie powtórzy.