Podczas katechezy w drugiej klasie dzieci przypominały sobie warunki
sakramentu pokuty.
W pewnej chwili do odpowiedzi zgłosiła się Kasia, by wyjaśnić jeden z warunków:
– Mocne postanowienie poprawy to szczera wola unikania sakramentu pokuty – powiedziała z przekonaniem.

Nauczycielka do Jasia:
– Dlaczego Twoje lekcje zawsze odrabia ojciec?
– Bo mama nigdy nie ma czasu.

Nauczyciel języka polskiego pyta się uczniów:
– Jak brzmi liczba mnoga do rzeczownika „niedziela”?
– Wakacje, proszę pani!

Jasiu mówi do swojej nauczycielki języka polskiego:
– Proszę pani ja się w pani chyba zakochałem!
– Jasiu ale ja nie lubię dzieci!
– A kto lubi, będziemy uważali.

Pani w klasie pyta Jasia:
– Jasiu czemu nie było Cię wczoraj w szkole?
– Bo musiałem iść z krową do byka.
– A tata nie mógł?
– Nie, to musiał zrobić byk!

Pani na lekcji mówi do dzieci:
– Kochane dzieci pamiętajcie,że połowy są zawsze równe, nie ma ani mniejszej ani większej połowy.
Po chwili dodaje:
– Chociaż wiem, że i tak większa połowa klasy tego nie zrozumie.

Pod koniec lekcji nauczyciel pyta Basię:
– Która jest godzina?
Basia odpowiada:
– Nie wiem, bo mi stanął.
– Przecież to niemożliwe – odpowiada nauczyciel.

Jasiu z klasą ma lecieć samolotem. Jasiu mówi:
– ale mali ludzie tacy jak mrówki!
Pani na to:
– bo to są mrówki! Jeszcze nie wystartowaliśmy!

W szkole liceum plastycznym były 2 kierunki:
-Szkło i Wystawiennictwo.
Pewnego razu profesor zdenerwował się na zasłaniającego mu całą klasę ucznia i powiedział:
-Ze szkła jesteś?
A uczeń wystraszony:
-Nie, z wystawiennictwa.

Nauczyciel matematyki mówi do uczniów:
– Obie połowy są zawsze równe, ale co ja wam będę mówił, jak i tak większa połowa tego nie zrozumie.

Pani w szkole pyta Jasia:
– Jakie są rodzaje komórek?
Jaś:
– Nokia, Simens, Motorola…

Spotyka uczący religii ksiądz swojego przyjaciela i mówi do niego:
– Wiesz, ta dzisiejsza młodzież jest taka dla mnie niezrozumiała, rozmawiają jakimiś skrótami: spoko, nara, cze. Nie mogę jakoś do nich trafić.
Na to przyjaciel:
– Mów też do nich skrótami, to porozumiecie się.
Nazajutrz wchodzi ksiądz do klasy i mówi:
– Pochwa!