W noc poślubną młode małżeństwo rozbiera się przed pójściem spać.
Nagle mężczyzna podaje żonie swoje spodnie, mówiąc:
– Załóż je, kochanie.
Żona przymierza spodnie, ale oczywiście w pasie weszłyby dwie takie jak ona, więc zrezygnowana mówi do męża:
– Nie mogę nosić twoich spodni!
Mąż na to:
– Dokładnie rybko, w tym domu to ja noszę spodnie i jestem mężczyzną, więc będę o wszystkim decydował. Jasne?
W tym momencie żona ściąga swoje skąpe stringi i podaje je mężowi mówiąc:
– A teraz Ty kochanie… przymierz proszę…
Mąż wciąga stringi, ale idzie mu to opornie i stringi zatrzymują się w połowie ud.
– Och skarbie… – mówi – … nie wejdę do twoich majtek.
– Cóż… – żona na to – …i niech tak zostanie, dopóki nie zmienisz zdania co do spodni.

Mąż wraca z lotniska taksówką i mówi do kierowcy:
-Panie, moja żona pewnie leży teraz z gachem.
Tu jest stówa, chodź pan na górę, będziesz świadkiem.Auto zajeżdża pod dom i obaj mężczyźni idą do sypialni. Tam, pod kocem, leży piękna kobieta. Mąż podbiega do łóżka, ściąga koc i między nogami kobiety widzi skulonego gacha.
-mam was! – wrzeszczy mężczyzna, wyciąga pistolet i przystawia go do głowy nieszczęśnika.
-Nie zabijaj go – jęczy żona.
-On daje mi kupę kasy.Pamiętasz nasze nowe auto? To on zapłacił.Pamiętasz nową wannę i dywan? To też on. Nasz nowy jacht to także za jego pieniądze…
facet ogląda na taksówkarza i pyta:
-Co by pan zrobił na moim miejscu?
-Ja?-mówi szofer- naciągnąłbym na faceta koc, bo się jeszcze przeziębi…

Mąż mówi do żony:
– Mania albo ty się odkryła, albo obory nie zamknęła.

Mocno wstawiony gość wracając do domu „strzelił pawia” częściowo również na własną marynarkę.
Żona, otworzywszy drzwi, zaczęła go obrzucać epitetami: – Ty pijaku, ty obrzygańcu!
Mąż mówi do niej tak:
– Nie oceniaj, kobieto, po pozorach, bo prawda jest zgoła inna… Otóż kiedy jechałem do domu tramwajem, jednego z pasażerów bardzo zemdliło na zakrętach. To on właśnie zwrócił na mój garnitur, ale okazał się bardzo porządnym człowiekiem i dał mi 100 złotych na pralnię. Weź je sobie z prawej kieszeni marynarki, a zostanie ci jeszcze na parę rajstop.
Żona sięga do kieszeni i zaskoczona mówi:
– Ale tu jest całe 200 złotych!
Mąż po chwili zastanowienia:
– A tak, faktycznie. On mi jeszcze nasrał do spodni…

Mąż rano patrzy w lustro i mówi do żony:
– Co sobie pomyślałaś wczoraj jak przyszedłem pijany do domu z tym sińcem?
– Jak przyszedłeś to go wcale nie miałeś!

Żona do męża siedzącego jak zwykle przed telewizorem.
– Mam dla ciebie dobrą i złą wiadomość. Odchodzę od ciebie!
Mąż odrywa wzrok od telewizora:
– A ta zła?

Przychodzi żona do domu i widzi męża leżącego w kuchni na stole, zupełnie nagiego, obsypanego mąką.
– Co się stało? – pyta mocno zaniepokojona
– Przecież kazałaś mi ukręcić ciasto na jajach.

Przychodzi małżonek do swej zony po latach, a ona mu mówi:
– Dlaczego mnie nigdy nie przeprosiłeś?
– Dobra może być tak? Przepraszam, że za ciebie wyszedłem.

Młody pan do młodej pani:
– Ja będę Cię całe życie na rękach nosił.
– A dlaczego? Sprzedałeś samochód?

– Wiesz, mój mąż jest jak słońce! – mówi sąsiadka do sąsiadki.
– Jak to?
– A tak! Jak wieczorem zajdzie do knajpy, to dopiero rano z niej wychodzi.

Przychodzi baba do domu a mąż mówi:
– Trafiłem szóstkę w totolotku, pakuj się!
– Jedziemy na wakacje?
– Nie!!! wypier**lasz z domu!

Przychodzi baba do lekarza.
– Panie doktorze, mojego męża ugryzła pszczoła.
– Gdzie?
– W tego… no wie pan…
– Rozumiem. A czego pani ode mnie oczekuje?
– Niech pan da mężowi coś, żeby ból minął, a opuchlizna została.