O mężach

Mąż wrócił wcześniej z delegacji.
Zobaczył, że spod kołdry ich małżeńskiego łoża wystają 4 nogi.
Zdenerwował się bardzo, chwycił gruby kij i walił w leżących ile wlezie.
Zmęczony poszedł do kuchni, a tam wita go żona:
– Witaj, misiu, przyjechali twoi rodzice, położyli się w naszym łóżku, już się z nimi przywitałeś?

Wychodzi żona z łazienki i mówi z płaczem:
-2 kreski
A mąż na to:
-U mnie też słaby zasięg.

Góral przyprowadził swoja żonę będącą w ciąży na badania okresowe.
Lekarz zbadał gaździnę, przyjął honorarium, pożegnał.
Do gabinetu wchodzi mąż i pyta o zdrowie żony.
Lekarz odpowiada:
– No cóż, u waszej żony jest ciąża pozamaciczna.
Chłop zbladł i nerwowo sięga po portfel.
– Nie trzeba gazdo, żona już płaciła.
– Panie doktorze, macie tu 100 tysięcy i nie mówcie nikomu, że pozamaciczna, bo jeszcze chłopy mnie wyśmieją, żem nie trafił tam, gdzie trzeba.

Mąż przychodzi do domu i siada na kibelku.
Tymczasem żona krząta się po mieszkaniu i słyszy, że z kibla dochodzą jakieś postękiwania.
Myśli sobie: „Zrobię mężowi kawał i zgaszę światło”.
Gdy to już zrobiła z kibla słychać krzyk:
– O Boże! Ratunku!
Przerażona otwiera drzwi i zapala światło a mąż mówi:
– Uff! Myślałem już, że mi oczy pękły z wysiłku.

Baba w czwartym miesiącu ciąży urodziła dziecko z samą głową.
Dziecko od razu po porodzie umiało mówić, więc rzekł do mamy:
– Mamusiu daj mi rączki
– Spytaj Boga może Ci dopomoże.
Bóg wysłuchał prośby i dał mu rączki na skroniach.
Po chwili dziecko mówi do mamy:
– Mamusiu daj mi nóżki
– Spytaj Boga może Ci dopomoże.
Bóg znów wysłuchał prośby i dał bobasowi nóżki na policzkach.
Nadszedł wieczór malec mówi do mamy:
– Mamusiu idę się kąpać.
Jak powiedział tak zrobił.
W tym czasie przyszedł mąż z pracy i pierwsze co zrobił to poszedł do łazienki by umyć ręce.
Chwile później wybiega zdyszany mąż z łazienki i mówi do żony:
– Kochanie gdybyś ty tylko widziała jakiego robala w wannie zabiłem!

Młode małżeństwo wyjeżdża na wczasy, ale dają sobie ultimatum – zdradzają się po 2 razy.
Minął tydzień i wracają.
Żona się pyta:
– I co, zdradziłeś mnie?
– Tak, 2 razy. Raz z blondynką, raz z brunetką. A Ty mnie zdradziłaś?
– Tak, raz z jednostką wojskową a raz z armią marynarską.

Przychodzi małżonek do swej zony po latach, a ona mu mówi:
– Dlaczego mnie nigdy nie przeprosiłeś?
– Dobra może być tak? Przepraszam, że za ciebie wyszedłem.

Pije mąż z kotem:
– Ech – mówi mąż – moja stara wczoraj trojaczki urodziła.
– Nie przeżywaj tak – mówi kot – jakoś je rozdasz.

Kochanie, jak ci smakował obiad, który dziś ugotowałam?
Dlaczego Ty stale dążysz do kłótni?!

Mąż wraca do domu lekko niewyraźny:
– Piłeś?
– No coś Ty, ani kropelki.
– Przecież widzę, że ledwie stoisz na nogach. Przyznaj się. Piłeś?
– Nie piłem.
– Powiedz Gibraltar.
– Piłem.

Mąż dostał awans w pracy i z tej okazji żona postanowiła kupić mu nowy garnitur.
– proszę Kochanie tylko dbaj o niego, nie zniszcz, nie ubrudź, był na prawdę drogi.
Tak się złożyło że przy następnej okazji świętowania tegoż awansu Mąż wyszedł na imprezę w tym właśnie garniturze. Poszli z kumplem.. bar, alkohol, dużo alkoholu… Zgon totalny. Gościu się obrzygał.
Cały garnitur ufajdany..
Biedny mówi do kumpla:
– Stefan… co ja teraz zrobię? Jak jak się pokaże żonie? Mówiła żebym dbał, bo drogi itd. A ja się cały orzygałem.. Ona mnie zabije!
– Spokojnie. Coś wymyślimy…
Stefan myśli, myśli i wymyślił:
– słuchaj, zrobimy tak: powiesz żonie że byłeś w knajpie, trafiłeś na pijanego gościa i on Cie obrzygał i że był na tyle w porządku że dał Ci dyche na pranie. I kumpel wsunął mu kase do kieszonki marynarki.
Obrzygany mąż:
– ty to jest dobry pomysł, zadziała 😉
Wraca do domu, drzwi otwiera żona:
– jak ty wyglądasz !!? coś ty ze sobą zrobił!!? i ten garnitur!! mówiłam !!!
– poczekaj…. nie wiesz wszystkiego. Byłem w barze, wpadłem na pijanego gościa i poprostu mnie obrzygał ale był na tyle w porządku że dał mi dyche na pranie.
Wyciąga z kieszeni, daje żonie banknot. A ona:
– ale tutaj masz dwie dychy…
– aaaa, przepraszam.. jeszcze jeden nasrał mi w gacie.

Dwie gwiazdy filmowe spotykają się po wielu miesiącach w Cannes.
– Och droga, tak dawno nie widzieliśmy się. Jak się masz?
– Właśnie wyszłam po raz siódmy za mąż i jestem zadowolona.
– A jak nazywa się twój nowy małżonek?
– Moment, zaraz ci powiem, w torebce mam jego wizytówkę.