Krystyna przegląda kobiecą prasę.
Nagle z przerażeniem zrywa się z fotela i biegnie do męża:
– Kochanie, czy Ty wiesz ile trzeba biegać, żeby spalić jednego pączka?
Stefan leniwie odrywa wzrok od telewizora, a gębę od piwa:
– Ty stara, a po jakiego diabła palić pączki?

Małżeństwo z czterdziestoletnim stażem siedzi przy stole wigilijnym i nikt się nie odzywa.
Nagle żona mówi:
– Słuchaj, tak nic nie mówisz, ale jak tylko na ciebie spojrzę to od razu mi ciepło na sercu!
– To wyjmij cycka z barszczu!

Dziewczyna w sytuacji intymnej z chłopakiem. On pyta:
– Mogę mówić do ciebie Ewa?
– Ale ja mam na imię Danka. Dlaczego Ewa?
– Bo… będziesz moją pierwszą.
– Dobra. A ja mogę mówić do ciebie Peugeot?
– Dlaczego?
– Bo będziesz moim 206.

Żona wraca do domu i od progu do męża:
– Musimy kupić nowy dywan!
– nie, nie, nie bez takich! Będziesz latać na Miotle!

Oto co mówi mąż do żony w kolejnych latach małżeństwa, przechodząc przez ulicę…
1. poczekaj kochanie aż samochód przejedzie.
2. [tu imię] poczekaj bo samochód!
3. Czekaj, samochód
4. Nie widzisz samochodu?
5. Cholera ślepa jesteś?
6. (To już tylko do siebie) Jak jesteś ślepa to leć pod koła!

Trzej koledzy spotykają się i zwierzają się sobie o swoich niewiernych żonach.
Pierwszy mówi:
– Moja, to mnie chyba ze stolarzem zdradza, bo pod łóżkiem znalazłem wióry.
Drugi mówi:
– A moja, to chyba z mechanikiem, bo pod łóżkiem znalazłem śrubki.
Trzeci mówi:
– No, Wasze, to są przynajmniej normalne! Moja, to mnie chyba z koniem zdradza, bo pod łóżkiem znalazłem dżokeja!

Facet do dziewczyny:
– Masz nogi jak sarenka.
– Takie zgrabne?
– Nie, takie owłosione.

Żona wchodzi do kuchni, patrzy a tam mąż leży całkiem nagi na stole, cały obsypany w mące:
– Co Ty wyprawiasz?
– Przecież kazałaś mi ukręcić ciasto na jajach!

Spotykają się dwie blondynki. Jedna mówi do drugiej:
– Wiesz Aniu miałam wczoraj dziwna sytuacje. Budzę się o 3 nad ranem, patrze starego nie ma w łóżku. Idę do kuchni i wyobraź sobie, a on stoi i wali sobie konia.
– I co zrobiłaś? mu awanturę? albo chociaż przyłożyłaś?
– Nie no co ty, zrobiłam mu loda.
– ZWARIOWAŁAŚ!? Loda?
– No pewnie. Łatwiej umyć zęby niż podłogę

– Żyję z Tobą jak Kopciuszek – skarży się młoda żona mężowi.
– Widzisz, mówiłem Ci, że będziesz miała jak w bajce.

Kancelaria prawna.
Adwokat mówi:
– Pani Kowalska, żeby rozwód był z winy męża, musimy na niego coś mieć. Czy mąż pije?
– Nie, skąd, jakby tylko spróbował, to ja bym mu dała.
– Czy nie daje pieniędzy?
– Nie, absolutnie. Oddaje wszystko co do grosza, gdyby mi tylko schował złotówkę to ja bym mu dała.
– A może bije panią?
– Tylko rękę by podniósł, to bym go przez okno pogoniła.
– A co z wiernością?
– O! Tu go mamy! Drugie dziecko nie jest jego!

– Jak nazywa się choroba, która paraliżuje blondynki od pasa w dół?
– Małżeństwo.