Mąż i żona strasznie się pokłócili i nie odzywają się do siebie. Wieczorem mąż pisze karteczkę:
– Obudź mnie o 7.00.
Następnego dnia mąż budzi się o 10.00 i widzi karteczkę:
– Wstawaj już 7.00.

Marynarz po powrocie z dalekiego rejsu pyta żonę:
– Co powiesz o tej małpce, którą przysłałem Ci z Afryki?
– Jeżeli mam być szczera, to wole cielęcinę.

Przyjaciółka do przyjaciółki:
– Podobno twój mąż leży w szpitalu, bo coś złamał.
– Tak. Przysięgę wierności małżeńskiej.

Żona robi wyrzuty mężowi:
– Wczoraj miałeś jeszcze 100 złotych, a dziś nie masz już ani grosza. Gdzie się podziały pieniądze?
– Dałem je jednemu staruszkowi. Po prostu nie mogłem mu odmówić.
– Od kiedy jesteś taki hojny wobec nieznajomych? Kim on był?
– Barmanem.

Siedzi facet przy grobie i krzyczy:
– Dlaczego musiałeś umrzeć! Dlaczego musiałeś umrzeć!
Podchodzi do niego drugi i pyta:
– Panie, kogo pan tak żałujesz? Ojca, syna?
– Pierwszego męża mojej żony!

Żona z mężem w restauracji. Ona zamawia:
– Stek, pieczone ziemniaczki i lampka czerwonego wina.
Kelner pyta:
– A warzywo?
– A on… On zje to co ja.

Nowakowa krzyczy do męża czytającego w pokoju gazetę:
– Skocz zaraz do sklepu i kup pół litra oleju.
Po jakimś czasie mąż wraca a żona na to:
– I co kupiłeś to, o co Cię prosiłam?
– Na pół litra starczyło ale na olej już nie.

Bigamia to posiadanie o jedną kobietę za dużo.
Małżeństwo to dokładnie to samo.

– Co się tak wczoraj żona darła na ciebie?
– Nie na mnie, na psa.
– Biedny zwierzak, zabrała mu klucze do domu.

Mąż i żona jedzą obiad, w pewnej chwili żona oblała się zupą i mówi:
O nie ! Wyglądam jak świnia !
Mąż na to:
Rzeczywiście… a na dodatek się zupą oblałaś !

Facet do żony czule:
– Koteczku, pieseczku, żabciu, małpeczko!
Żona na to:
– ZOO dwie ulice dalej.

Rozmowa w pracy:
– Moja żona jest cudowna. Wieczorem, gdy wracam z pracy, ona całuje mnie, pomaga się rozebrać, zdejmuje mi buty, zakłada kapcie i gumowe rękawiczki.
– A po co gumowe rękawiczki?
– Żeby wygodniej się myło naczynia.