Dziewczyna w sytuacji intymnej z chłopakiem. On pyta:
– Mogę mówić do ciebie Ewa?
– Ale ja mam na imię Danka. Dlaczego Ewa?
– Bo… będziesz moją pierwszą.
– Dobra. A ja mogę mówić do ciebie Peugeot?
– Dlaczego?
– Bo będziesz moim 206.

Starsze małżeństwo położyło się wieczorem do łóżka…
Po kilku minutach facetowi wyrwał się głośny pierd…
– Siedem punktów – mówi
Jego żona odwraca się i pyta:
– Co to miało znaczyć?
– To pierdowy football… prowadzę 7-0
Kilka minut później żona puściła głośnego bąka:
– Przyłożenie! Jest remis!
Po kolejnych 5 minutach gościu znowu głośno wydalił z siebie gazy:
– HA! Przyłożenie – prowadzę 14-7
Jego żona od razu odpowiedziała pierdem i mówi:
– I znowu remis!
Minęło 5 sekund i kobieta puściła „cichacza”:
– Strzał z pola, prowadzę 17-14!
Gościu jest pod dużym napięciem, nie chce przegrać z kobietą… Skupia się z całych sił ale bez rezultatu.
Widząc, że czas upływa i porażka coraz bliżej wykonuje heroiczny skurcz mięśni dolnych części układu pokarmowego ale niestety… puściły mu zwieracze i do łózka zamiast gazu wyskoczyło małe, rzadkie g…
Żona patrzy na niego i pyta:
– Co to do cholery było?
Starzec odpowiedział:
– Koniec pierwszej połowy – zmiana stron!

W domu wybuchł pożar.
Żona z mężem wybiegli na ulicę czekając na straż pożarną.
– Nie ma tego złego – mówi żona. Po raz pierwszy od dziesięciu lat wreszcie wyszliśmy gdzieś razem.

Uwaga! Zginęła mi żona. Kto ją znajdzie ma po ryju.

Mąż i żona oglądają w telewizji program psychologiczny o skrajnych emocjach.
W pewnym momencie odzywa się mąż:
– Kochanie, to wszystko stek bzdur. Założę się, że nie jesteś w stanie powiedzieć mi czegoś, co uczyni mnie radosnym i smutnym jednocześnie.
– Masz największego pen*sa wśród swoich kumpli.

Siedzą dwaj koledzy w barze.
Jeden pyta się drugiego:
– Co dostałeś na gwiazdkę od żony?
– A wiesz, urodziło mi się dziecko.
– To gratuluję!
– Ale wiesz, żona złożyła się na ten prezent z sąsiadem.

Żona mówi do Rewińskiego:
– Musisz wreszcie wybrać: albo ja albo piwo.
– A ile byłoby tego piwa?…

Kolega do kolegi:
– słyszałem, że się ożeniłeś?
– tak ożeniłem
– no to masz teraz lepiej?
– lepiej to może nie, ale za to częściej

Żona mówi do męża:
– Chleb się skończył, idź kup.
Po kwadransie mąż wraca z bochenkiem chleba i flaszką wódki:
– Nie uwierzysz kochanie, ale znów nie mieli wydać reszty!

Wnuczek ze świeżo poślubioną małżonką przyjechał do dziadka na wieś.
Po dwóch dniach dziadek niechcący nakrył ich in flagranti.
Pod wieczór pyta wnuczka:
– A co Wy tak dziwnie, tak wiesz…?
– A bo to dziadku wtedy wchodzi dwa centymetry głębiej!
– Uuu – zafrasował się dziadek.
Przez dwa dni dziadka nie ma – siedzi u siebie w pokoju, obłożył się jakimiś starymi kalendarzami, papierem, ołówkami…
W końcu trzeciego dnia nad ranem wchodzi do kuchni.
– Stara! – mówi do babci. – Jesteś niedo*.*na na dwadzieścia kilometrów!

Jedzie polskie małżeństwo angielskim pociągiem.
Na przeciwko siedzi zasłonięty gazetą zaczytany Anglik.
Mąż nagle sięga po kanapkę, bo zgłodniał, ale trąca go żona i mówi:
– To niekulturalnie tak. Może zapytaj go, czy chce też kanapkę.
Mąż zapukał w kolano Anglika.
Ten wychyla się zza gazety.
– A sandwich? – pyta mąż.
– No, thanks – mówi Anglik.
Mąż zjadł kanapkę, chce popić herbatą, ale żona znowu mówi do niego:
– Słuchaj, jest piąta. Oni mają teraz czas na herbatę, może go poczęstujemy?
Mąż znowu zaczepia Anglika:
– A cup of tea?
– No thanks – odmawia Anglik.
Żona jednak kombinuje dalej:
– Ja wiem. My się nie przedstawiliśmy, to bardzo niekulturalne.
Mąż westchnął, ale znów zaczepia Anglika.
Ten wychyla się zza gazety.
Mąż zaczyna przedstawiać żonę:
– My wife.
– No thanks – przerywa mu Anglik.

Siedzi facet przy grobie i krzyczy:
– Dlaczego musiałeś umrzeć! Dlaczego musiałeś umrzeć!
Podchodzi do niego drugi i pyta:
– Panie, kogo pan tak żałujesz? Ojca, syna?
– Pierwszego męża mojej żony!