Na plaży leży rozebrana, ładna dziewczyna.
Obok niej położył się facet z radiem.
Nastawiając radio, niby przypadkiem, pogładził ją po piersiach.
– Panie, co pan robi?!
– Szukam Wolnej Europy…
Dziewczyna spojrzała krytycznie na jego kąpielówki.
– Z taką anteną to Pan nawet Warszawy nie złapie.

– Panie doktorze, łykam te tabletki, łykam, ale nie chudnę.
– To niemożliwe! A bierze je pani, tak jak kazałem, dziesięć razy dziennie?
– Oczywiście. Jedna po każdym większym posiłku.

Przychodzi kobieta do lekarza i skarży się na złe samopoczucie.
Lekarz ją bada i wygląda na to, że wszystko gra.
No, ale kobieta się skarży dalej.
Na bóle głowy, brzucha i koniecznie chce dowiedzieć się przyczyny.
Lekarz się zamyślił.
Po chwili wziął szklankę i kazał nasikać kobiecie do szklanki.
Nasikała. Lekarz wziął szklankę pod światło.
Spróbował. Tu też wszystko gra.
Myśli, myśli. Nagle się zerwał, wziął kaczkę lekarską.
Nasrał do niej, zamieszał łyżeczką i mówi do kobiety, żeby spróbowała.
Na co kobieta z oburzeniem:
– Panie doktorze!
– Już wiem! BRAK APETYTU!

Przychodzi baba do lekarza z mieczem w plecach.
Lekarz się pyta:
– co się pani stało?
A baba wyciąga miecz z pleców i mówi:
– HIMEN!

Przychodzi baba do lekarza i ma w d*pie smoczka.
Doktor się pyta:
– Co pani jest?
– Ćwiczę wejście smoka.

Przychodzi baba do lekarza, a lekarz się pyta:
– Co pani jest?
– Panie doktorze, zaszłam…
– To niech pani odejdzie.
– Kiedy ja nie od chodzenia, tylko od pieprzenia…
– To niech się pani odpieprzy.

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, coś mi w d*.*ę wlazło.
– Nie wie pani, co?
– Chyba dłużnik.

Para zakochanych siedzi w parku, całują się, rozmawiają, nagle dziewczyna:
– Kochanie, boli mnie rączka.
Chłopak całuje ją w rękę:
– A teraz?
– Teraz już nie, ale zaczął mnie boleć policzek! Chłopak całuje ją w policzek:
– A teraz?
– Hi, hi! Teraz już nie, ale zaczęły mnie usta boleć. Chłopak całuje ją w usta:
– A teraz?
– Już nie. – Przepraszam, a czy hemoroidy też pan leczy?

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, z moim mężem jest coś nie w porządku. Ubzdurał sobie, że jest śnieżnym bałwanem. Stoi na podwórku z garnkiem na głowie, z miotłą w ręku.
– Proszę go do mnie przyprowadzić.
Po godzinie baba wraca i mówi:
– Panie doktorze, nic z tego. Została z niego tylko kałuża wody, garnek i miotła!

Idzie kobieta z lodem … po chwili podchodzi facet i pyta … dasz polizać??? Na co kobieta odpowiada … nie chce mi się ściągać majtek.

Lotnisko w Nowym Jorku.
Facet wchodzi do windy, a za nim kobieta w mundurku, mini spódnica, żakiet, stewardesa jakaś.
Facet podniecony tą sytuacja mówi:
– Hello, do you fly USA Airways?
Kobieta nie odzywa się, tylko patrzy na niego zdziwiona.
Facet pomyślał no to co, spróbuję jeszcze raz:
– Flugen Sie Lufthansa ja?
Kobieta bardziej zdziwiona patrzy na niego i nic nie mówi.
No trudno – pomyślał facet, ale próbuje jeszcze raz:
– Volare sinora Alitalia?
Wtedy kobieta mówi:
– A w mordę chcesz palancie?
– Aha, LOT!

Panienka, pod wpływem „Czterech pancernych i psa”, będąc samotną, napisała w ogłoszeniu matrymonialnym:
– Poszukuję mężczyzny tak przystojnego jak Grigori, tak miłego jak Janek, silnego jak Gustlik, odważnego jak Tomek i wiernego jak Szarik.
Po miesiącu dostała odpowiedź:
– Droga pani, co prawda nie jestem tak przystojny jak Grigori, miły jak Janek, silny jak Gustlik, odważny jak Tomek i wierny jak Szarik, ale za to… lufę mam jak RUDY!