Dwie przyjaciółki spotkały się na mieście. Weszły do kawiarni i zamówiły dwie kawy.
— Tylko w czystej filiżance! — zastrzega sobie jedna z nich.
Po chwili kelner przynosi kawę.
— Która z pań zamawiała w czystej filiżance?

Żona z mężem w restauracji. Ona zamawia:
– Stek, pieczone ziemniaczki i lampka czerwonego wina.
Kelner pyta:
– A warzywo?
– A on… On zje to co ja.

Siedzi student w kawiarni i ogląda nowiutki dyplom ukończenia studiów.
Podchodzi do niego kelner i pyta się:
– Kupiłeś?
– Dlaczego od razu kupiłeś? – woła oburzony student – Dostałem w prezencie od przyjaciół.

Przychodzi facet do restauracji.
Podchodzi do niego kelnerka:
– Co podać?
– Poproszę gulasz i dobre słowo.
Kelnerka poszła.
Za chwilę wraca z gulaszem.
Stawia go na stolik przed facetem.
Facet patrzy na nią i pyta:
– A dobre słowo?
– Niech pan tego nie je.

W restauracji klient woła kelnera i mówi:
– Ja nie mogę jeść taj zupy.
– Dobrze zaraz zawołam szefa kuchni.
– Po co mi szef kuchni, po prostu przynieś łyżkę.

Klient w restauracji:
– Kelner!! W mojej zupie utopiona jest mucha! To nie do pomyślenia!!
Kelner przychodzi, spogląda w talerz z zupą i mówi:
– Ma pan rację. To rzeczywiście nie do pomyślenia. Zwykle muchy bardzo dobrze pływają!

Przychodzą do baru dwaj blondyni.
Zamawiają dwa piwa i czekają.
W ten czas wyciągają kanapki.
Kelner: TU NIE MOŻNA JEŚĆ SWOICH KANAPEK.
Blondyni patrzą na siebie i zamieniają się kanapkami.

Blondynka zmęczona wchodzi do pobliskiej restauracji.
Podchodzi do niej kelner i pyta:
– Co podać?
– Szklankę wody.
– Przykro mi, ale nie można zajmować stolika dla jednej szklanki wody.
– To poproszę dwie.

Przychodzi blondynka do baru i zamawia pizzę. Kelner pyta:
– W 6 czy 12 kawałkach?
– W 6, bo 12 nie dam rady zjeść.

Blondynka siedzi w restauracji i płacze.
Podchodzi do niej kelner i pyta:
– Czemu Pani płacze?
Ona na to:
– Wszyscy mi mówią, że blondynki są głupie a szczególnie JA!
Kelner próbował ją pocieszyć, poszedł do brunetki aby poszła sprawdzić czy jej samej nie ma w domu, a ona poszła.
Kelner opowiedział o wszystkim blondynce.
Ona na to:
– JAKA GŁUPIA JA BYM ZADZWONIŁA!

Idzie blondynka do pizzerii i mówi:
– Kelner, Kelner!
– Słucham.
– Pizzę poproszę.
– Pokroić na sześć, czy na dwanaście kawałków?
– Wie pan co… dwunastu to ja chyba nie zjem…

Blondynka pracuje jako kelnerka.
Podchodzi do klienta i pyta:
– Co podać?
– Dwa piwa. Jedno z sokiem.
– A które z sokiem?