W pociągu Jasio jedzie obok mężczyzny mającego blizny po ospie.
Przygląda mu się, w końcu mówi:
– Pan, to musi być wyjątkowo zagorzałym myśliwym!
– Dlaczego tak sądzisz?
– Widzę, że ma pan ślady śrutu na twarzy.

Nauczyciel pyta się Jasia:
-Jakie kwiaty najbardziej lubisz?
– Róże.
– Proszę, napisz to na tablicy.
– Chyba jednak wolę maki – mówi Jasio.

Jasiu mówi do Cioci:
– Wiesz ciociu, przypominasz mi gwiazdę filmową!
Ciocia podekscytowana pyta:
– Tak, a jaką?
– Teletubisia

– Tato, znalazłem babcię!
– Tyle razy Ci mówiłem durniu, żebyś nie kopał dołków w ogródku!

Nauczycielka pyta Jasia:
– Jasiu czy wiesz co jest dłuższe? Wisła czy Bug?
Jasio odpowiada:
– tak Wisła.
– A o ile metrów?
– O dwie litery.

Przychodzi Jasiu do szkoły.
Tak śmierdzi, że koledzy zatykają nos.
Jeden z nich mówi:
– Jaś zmieniasz skarpetki?
– No pewnie – z lewej na prawą.

Jaś i Małgosia idąc przez las zgrzeszyli.
Pobożny Jaś postanowił, że pójdą do najbliższego kościoła wyspowiadać się.
– Proszę księdza zgrzeszyłem z Małgosią – wyznaje Jaś.
– Proszę księdza zgrzeszyłam z Jasiem dwa razy – mówi Małgosia.
– Jak to – mówi ksiądz – Jaś powiedział, że jeden raz?
– On zapomniał proszę księdza, że jeszcze będziemy wracać przez ten las…

Przerażony Jasiu przybiega do mamy i głośno krzyczy:
– Mamo, mamo, mysz wpadła do mleka!
Zdziwiona mama pyta Jasia:
– I co wyciągnąłeś ją?
– Nie, wrzuciłem kota! – odpowiada dumnie Jasiu.

Kowalski wraca do domu z pracy, ma już usiąść przed telewizorem, ale słyszy charakterystyczne odgłosy dobiegające zza ściany od sąsiada.
– Ten sąsiad zaczyna mnie już wpieniać! Idę mu powiedzieć, żeby ciszej pukał te swoje panienki!
– Mama chciała mu to samo powiedzieć z godzinę temu – mówi Jasio.
– I co, powiedziała? – pyta ojciec.
– Nie wiem, jeszcze nie wróciła…

Mama każe Jasiowi kupić kiełbasę i iść do kościoła.
Jasiu kupił kiełbasę i idzie do kościoła.
Po drodze zastanawia się gdzie ją położyć:
– na podłodze koło ławki nie bo ktoś mi ją rozdepcze, na ławce też nie bo ktoś mi na niej usiądzie.
Był krzyż, więc powiesił na krzyżu.
Wszyscy śpiewają….. Wisi na krzyżu..
A Jasiu….. Moja kiełbasa…….

Przechodzi Jasio przez drogę, nagle zobaczył na środku jezdni nieżywą kurę.
Wziął ją i po drodze wyrywał jej pióra.
Gdy doszedł do domu wsadził kurę do lodówki.
Na następny dzień kura się budzi i mówi:
– To, że się upiłam pamiętam, to że grałam w biliarda też pamiętam, ale to że mi palto zabrali to już nie pamiętam.

Na lekcji matematyki nauczycielka pyta:
– Jeśli w bocianim gnieździe w marcu złożę trzy jaja a w kwietniu cztery, to ile jajek będzie razem?
– Jeśli mam być szczery – mówi Jasio – to nie wierzę, żeby pani potrafiła składać jaja.