Jasiu pyta tatę:
– Tato dlaczego trzymasz gazetę w lodówce?
– Bo chcę mieć świeże wiadomości.

Mama do Jasia:
– Usiądź synku i opowiedz nam jakąś śmieszną historyjkę.
– Problem w tym, że nie mogę usiąść. Przed chwila opowiedziałem śmieszną historyjkę o tatusiu.

Nauczycielka na języku polskim kazała dzieciom napisać zdanie z wyrazem „prawdopodobnie”.
Pierwsza zgłasza się Agatka i czyta:
– Prawdopodobnie polecę samolotem do Egiptu z mamą.
Potem zgłasza się Jurek:
-Za dwa miesiące będzie zima i prawdopodobnie będzie padał śnieg.
Nauczycielka widzi, że Jasiu bawi się małymi samochodzikami, więc kazała przeczytać mu jego zdanie.
Jasiu czyta:
– Mój tata idzie z gazetą do kibla. Prawdopodobnie będzie srał, bo czytać nie umie.

Jaś się pyta taty:
– Czym się różni wizyta od wizytacji?
– Widzisz Jasiu, jak my jedziemy do babci, to jest to wizyta, a jak babcia do nas, to jest wizytacja.

Jasio otwiera szafkę ze słodyczami i pyta Małgosię:
– Chcesz Krówkę?
– Nie, dziękuję. Jestem wegetarianką.

Przychodzi Jaś do domu i mówi do mamy:
– Mamo, mamo mam dwie wiadomości: jedną złą, a drugą dobrą.
– To proszę dobrą – mówi mama.
– Dostałem piątkę z matmy!
– No, a ta zła?
– Tylko żartowałem!

List z wakacji:
Tutaj jest pięknie, jestem bardzo zadowolony, dużo leżę i odpoczywam. Bądźcie spokojni i nie martwcie się o mnie.
P.S.
Co to jest epidemia?

Pani pyta się Jasia:
– Jasiu jakie zwierze jest dla ciebie najśmieszniejsze?
Jasiu mówi:
– Kura.
– Dlaczego?
– Bo ciągle sobie robi jaja.

Jasiu jeździ koło kościoła rowerem. Spotyka go ksiądz i mówi:
– Jasiu, idź się pomódl do kościoła, niedługo jest święto.
– Ależ proszę księdza, rower mi ukradną.
– Nie bój się Duch Święty go popilnuje.
Jasiu poszedł do kościoła i zaczyna się modlić:
– W imię Ojca i Syna i Amen.
Ksiądz słysząc to odezwał się:
– Jasiu a gdzie Duch Święty??
– Pilnuje roweru – odpowiedział Jasiu

Jaś z babcią idą do kościoła.
Choć Jaś bardzo nie lubi tam chodzić i co chwile pyta babcię czy mogą już iść.
W pewnym momencie babcia daje Jasiowi pieniążek a Jasiu:
– A jak zapłacę to będziemy mogli iść?

Jasiu pyta taty:
– Tato pójdziemy na sanki?
– No dobrze ale je ciągniemy!
– Dobrze.
Po godzinie w parku Jaś mówi aby wracali do domu.
Tata na to:
– Dobrze idziemy ale ciągniemy sanki.
– Ok,ale tym razem ja siedzę na nich i ty mnie ciągniesz!

Jasiu biegnie do taty i mówi:
– Tatusiu znalazłem babcię.
– Jasiu tyle razy ci mówiłem żebyś nie kopał dołków w ogródku!