Wchodzi pijany facet do pociągu i rozpycha się łokciami.
Na to pewna kobieta:
– Może powie pan te magiczne słowo!
– Abra kadabra

Jedzie facet pociągiem.
Zgłodniał, poszedł do Warsu, wciągnął fasolkę po bretońsku.
Wraca do przedziału, ale po chwili czuje, że fasolka zaczyna mu jeździć po żołądku.
Wychodzi z przedziału i zmierza w kierunku toalety.
Naciska klamkę. Zajęte.
Przechodzi do sąsiedniego wagonu. Nieczynne.
Szybszym już krokiem przechodzi cały wagon do następnego WC.
Zajęte. Biegiem do kolejnego ustępu. Nieczynne.
Znów zajęte. Nieczynne. Nieczynne. Zajęte…
Na ostatnich nogach facet wraca do swojego przedziału, w którym siedzi dwóch pasażerów.
Koleś błagalnym głosem:
– Panowie, błagam, siła wyższa, pozwólcie, ja tu w kąciku, na gazetę…
Panowie patrzą po sobie z niesmakiem, ale trudno. OK.
Jeden z nich wychodzi na korytarz, drugi otwiera okno, staje przy nim i zapala papierosa.
Facet skulony w kącie:
– Proszę pana, ale tu jest przedział dla niepalących.

Przychodzi baba do domu a mąż mówi:
– Trafiłem szóstkę w totolotku, pakuj się!
– Jedziemy na wakacje?
– Nie!!! wypier**lasz z domu!

Facet wchodzi do baru i zamawia kieliszek whisky:
– Ile płacę?
– Trzy dolary.
Mężczyzna wyjmuje z kieszeni trzy dolary. Jednego kładzie na ladzie przed nim, a potem idzie do lewej strony lady i tam kładzie kolejnego dolara, a następnie udaje się do prawej krawędzi i tam kładzie trzeciego. Barman cicho przeklinając, idzie od prawej do lewej i bierze pieniądze. Następnego dnia znowu ten sam facet wraca i zamawia kieliszek whisky ponownie kładąc dolary na końcach lady. Barman zły, ale nic się nie odzywa. W skrócie dzieje się tak kilka dni podrząd. Pewnego dnia ten sam facet zamawia whisky, bierze kieliszek, grzebie w kieszeni i wyciąga banknot pięciodolarowy. Barman uśmiechy ze zemsty bierze 2 dolary reszty, idzie do lewego końca lady, kładzie dolara, a następnie przechodzi do prawego końca i kładzie tam drugiego dolara. Potem wraca i z radością patrzy na gościa.
Mężczyzna wyciąga z kieszeni dolara, położył go przed barmanem i powiedział:
– Poproszę jeszcze jeden kieliszek.

Tata z 6-letnim synkiem robi zakupy w supermarkecie. Kiedy przechodzą obok półki z prezerwatywami, synek pyta:
– Tato, a co to jest?
– To są prezerwatywy synku – odpowiada ojciec.
– A po co one są? – kontynuuje malec.
– Prezerwatywy są po to, żeby mężczyzna miał bezpieczny seks z kobietą.
– Tato, tato, a dlaczego w tym opakowaniu są 3 sztuki? – nie daje za wygraną chłopczyk.
– Widzisz synu, bo to jest zestaw dla młodzieży uczącej się: raz w piątek, raz w sobotę, raz w niedzielę.
– Tato, tato, a dlaczego w tym opakowaniu jest 6 sztuk?
– Widzisz synku, to jest zestaw dla studentów: dwa razy w piątek, dwa razy w sobotę, dwa razy w niedzielę.
– Tata, tato, a dlaczego w tym opakowaniu jest 12 sztuk?
– Hmmm… widzisz synu, bo to jest zestaw dla żonatych mężczyzn: raz w …styczniu, raz w lutym, raz w marcu…

Mówi pewien mężczyzna do swojego kolegi:
– Dlaczego nie mówisz do swojej żony po imieniu tylko zawsze słoneczko, żabko moja itp.?
Kolega odpowiada:
– Szczerze? Rok temu zapomniałem jak się nazywa.

Trzech facetów stoi na korytarzu sali porodowej.
Otwierają się drzwi, wychodzi położna i mówi do pierwszego:
-gratuluje, ma pan trojaczki.
A on odpowiada:
-to pewnie dlatego, ze ulubionym filmem mojej żony jest: „Trzech Muszkieterów”
Po chwili znowu otwierają się drzwi i wychodzi ta sama położna mówiąc do drugiego faceta:
-gratuluje, ma pan siedmioraczki.
A on na to:
-to pewnie dlatego, że ulubionym filmem mojej żony jest „Siedmiu wspaniałych”
Trzeci facet opadł na kolana.
Położna się go pyta:
-co się stało?
A on odpowiada:
-bo ulubionym filmem mojej żony jest „Ali baba i czterdziestu rozbójników”

Dzwoni facet do lekarza i krzyczy w słuchawkę:
– Panie doktorze! Proszę natychmiast przyjeżdżać! Moja żona jest bardzo poważnie chora!
– Spokojnie, nie tak nerwowo. Jakie są objawy?
– No wie pan, dzisiaj rano była tak osłabiona, że musiałem ją zanieść do kuchni, żeby zrobiła mi śniadanie.

Przychodzi facet ze złotą rybką do onkologa.
Wchodzi. Milczy.
Onkolog również milczy.
Patrzą na siebie pytająco:
– Kicha. – wydusza z siebie wreszcie facet.
– Słucham?
– Kicha.
– Jaka znowu kicha?
– Rybka kicha. Chora jest znaczy się.
– Panie, coś pan! Jak rybka może panu kichać? A w ogóle ja jestem onkologiem, czemu przynosi pan do mnie z chorą rybkę?
– Kolega pana polecił. Podobno raka pan wyleczył.

Wsiada metalowiec do tramwaju, patrzy z daleka i widzi zakonnicę.
Podchodzi do niej i pyta czy się z nim zabawi.
Na to zakonnica:
– Nie!!
Speszona wychodzi z tramwaju a do metala podchodzi motorniczy i mówi:
– Dobrze znam tą zakonnicę i wiem, że zawsze w nocy stoi na cmentarzu. Chcesz ją obrócić to przebierz się za Jezusa i idź o 12 w nocy na cmentarz.
Zainteresowany metalowiec zrobił tak jak mu powiedział mężczyzna.
Przyszedł na cmentarz, patrzy a zakonnica stoi.
Podszedł do niej a ona zdziwiona, że Jezus do niej przyszedł.
Na to przebrany metalowiec mówi:
– Chodź się pokochamy
– Nie mogę, sprawdza nas siostra.
Zawiedziony mężczyzna nalega.
Na to zakonnica:
– Dobrze, ale tylko od tyłu.
Zadowoleni oboje zaczynają działać.
W pewnym momencie metalowiec zdejmuje przebranie i krzyczy:
– To ja ten metalowiec!!
Na to zakonnica zdejmuje maskę i krzyczy:
– To ja ten motorniczy!

Jedzie facet lasem, a tu z krzaków wyskakuje wiewiórka cała w gównie.
Facet kochał zwierzęta, więc wytarł wiewiórkę chusteczką.
Po chwili wyskoczyła kolejna brudna wiewiórka.
Facet zaczął ją wycierać, a tu trzecia.
Po chwili z krzaków dobiega głos:
– Panie, masz pan jeszcze chusteczkę bo mi się wiewiórki skończyły?

Siedzi facet na kanapie, patrzy a tu za oknem wióry lecą.
Wychodzi na balkon a tam pinokio konia wali.