Kawały

Witaj na WebFun – Twoim codziennym źródle humoru! Znajdziesz tu świeże i zabawne kawały, które umilą Ci każdy dzień. Nasza społeczność pasjonatów humoru codziennie dostarcza nowe dowcipy, abyś mógł cieszyć się niekończącą się dawką śmiechu. Od klasycznych dowcipów po nowoczesny humor internetowy – mamy wszystko, czego potrzebujesz, aby poprawić sobie nastrój. Przeglądaj, śmiej się i dziel się radością z innymi. WebFun to miejsce, gdzie humor łączy ludzi!
Dowcip dnia:

Mama pyta syna:
-Synku czy Ty masz problem z narkotykami?
-Nie mamo, dzwonię i mam.

Mąż wrócił wcześniej z delegacji.
Zobaczył, że spod kołdry ich małżeńskiego łoża wystają 4 nogi.
Zdenerwował się bardzo, chwycił gruby kij i walił w leżących ile wlezie.
Zmęczony poszedł do kuchni, a tam wita go żona:
– Witaj, misiu, przyjechali twoi rodzice, położyli się w naszym łóżku, już się z nimi przywitałeś?

Lew zakazał srania w swoim „mieście”.
Idzie sobie mis i czuje, że ma potrzebę i że popuszcza.
Nie wie co zrobić ze swoją kupą, więc zakrywa łapkami.
Idzie lew i pyta się misia:
– Co chowasz za łapkami?
Miś odpowiada:
– YYY nic…
– Kłamiesz! Pokaż co masz!
– No motylka mam…
– Więc mi go pokaż…
– Nie bo odleci…
Lew się niecierpliwi więc mówi:
– POKAZUJ DO JASNEJ CHOLERY!
Misio odkrywa łapki i mówi:
– Ooo… Nie ma, odleciał. ALE JAK SIĘ ZESRAŁ!

Wychodzi żona z łazienki i mówi z płaczem:
-2 kreski
A mąż na to:
-U mnie też słaby zasięg.

Do banku wchodzi dwóch facetów w maseczkach na twarzy.
Wybucha panika.
Po chwili wszyscy się uspokoili.
Okazało się, że to tylko napad.

Generał dowiedział się, że co noc żołnierze chodzą na dziewczyny. Postanowił to sprawdzić. Poczekał aż się ściemni, wszedł do baraku, a tam pusto. Usiadł więc i czeka. Nagle wchodzi szeregowiec, patrzy na generała i zaczyna się tłumaczyć:
– Byłem z dziewczyną na randce no i jakoś tak nam czas zleciał… Randka się skończyła, a ja pobiegłem na autobus, ale mi uciekł, złapałem autostopa, ale auto po drodze się zepsuło, więc udałem się do wsi i kupiłem konia, ale ten padł na drodze, dlatego przybiegłem ile sił w nogach z powrotem do koszar.
Generał mu nie uwierzył, ale rozumiejąc młodego chłopaka, nie nałożył na niego żadnej kary.
Wbiega drugi szeregowiec, tłumaczy się w ten sam sposób.
Potem trzeci, czwarty, piąty – wszyscy tłumaczą się tak samo. Nagle wbiega szósty szeregowiec i zaczyna się tłumaczyć:
– Byłem z dziewczyną na randce no i jakoś tak nam czas zleciał… Randka się skończyła, a ja pobiegłem na autobus, ale ten mi uciekł, złapałem autostopa i…
– I auto się zepsuło?
– Nie, droga była zawalona martwymi końmi, nie dało się przejechać.

– Mały Jasio pyta mamy: – Mamo, po co ty się malujesz?
Żeby ładnie wyglądać.
– A kiedy to zacznie działać?

– Ten nasz nowy kierownik to jakiś tępy jest, wiesz?
– A dlaczego?
– Już trzy razy dzisiaj pytał się mnie dlaczego nic nie robię.

– Kochanie, czy jak by mnie wywalili z roboty i gdybym stracił zdrowie, to czy dalej byś mnie kochała?
– Oczywiście, że bym ciebie kochała!! Tęskniłabym, ale kochała!!

Leży Rusek w szpitalu i wola do siostry:
– Siestra, siestra pamieszajtie mnie jajca!
– Rusek zboczeniec!!!
Na drugi dzień:
– Siestra, siestra, pamieszajtie mnie jajca!
– Rusek zboczeniec!!!
Na trzeci dzień:
– Siestra, siestra, pamieszajtie mnie jajca.
Siostra ściągnęła Ruskowi spodnie i zrobiła co chciał.
– Siestra świntuch, toż ja chciał kogiel-mogiel…….

Jedzie rolnik z węglem, dojechał na wieś i krzyczy:
– Węgiel przywiozłem!
A koń się odwraca i mówi:
– Tak, kurde, Ty przywiozłeś.

– Janie, czy w najnowszym automobilu pani hhabiny drzwi otwiehają się thadycyjnie, czy eksthawagancko do góhy ?
– Tradycyjnie, Jaśnie Panie Hrabio.
– Jesteś pewien, Janie ?
– Tak, Jaśnie Panie Hrabio.
– Hm … dziwne … bahdzo dziwne … Ale skoho tak, to w takim hazie … Janie, phoszę powiedzieć pani hhabinie, że nie życzę sobie więcej być przywożony z imhezy w bagażniku.