Bolek i Lolek pojechali w góry.
Zmęczeni szukali noclegu.
Gazda zaoferował im jedyne wolne łóżko.
Zasypiaja razem i Lolek pyta:
– Bolek, walisz konia?
– Tak.
– To wal swojego!

Bolek i Lolek spędzali razem wakacje pod namiotem.
Wiadomo, jak to lato – dni gorące, noce chłodne.
Pewnego wieczoru Lolek mówi więc do Bolka:
– Bolek wiesz, w nocy zimno jest, to może byśmy spali razem w jednym śpiworze?
Bolek zgodził się bez zastanowienia.
Leżą, leżą, środek nocy, po chwili Bolek mówi do Lolka:
– Ty… Lolek… walisz konia?
– Tak – mówi Lolek.
– To wal swojego!

Idzie czerwony kapturek przez las do babci i myśli:
– Oj, żeby tylko nie spotkać wilka bo jak mówiła babcia pewnie mnie zgwałci.
Nagle zza krzaka wyskakuje wilk.
Czerwony kapturek przerażony tym, co się zaraz stanie, powoli ściąga majtki.
Wilk na to:
– A ty co? Srać tu przyszedłeś? Dawaj koszyczek!

Jedzie rycerz na koniu.
Dojeżdża do skrzyżowania, przy którym siedzi czarownica.
Mówi do niego:
– Możesz pójść w lewo, ale tam są kanibale i cię zjedzą. Możesz też pójść prosto, ale tam są dzikie zwierzęta, które cię zjedzą. A jeśli pójdziesz w prawo, to coś cię pop**rdoli.
Rycerz myśli: „W lewo nie pójdę, bo mam taką zasadę, że nie chodzę w lewo. Prosto nie pójdę, bo są te zwierzęta. A w prawo nie pójdę, bo mnie coś pop**rdoli. Hmmm… Co mi tam, pójdę w prawo!”
Jak pomyślał, tak zrobił.
Jedzie, jedzie, a tam widzi pięciogłowego smoka pijącego wodę z rzeki.
Wziął więc miecz, i CIACH, CIACH, CIACH, CIACH, uciął smokowi cztery głowy.
A smok na to:
– Chyba cię pop**rdoliło

Idzie wilk lasem, wygląda na strasznie zmęczonego, spotyka Czerwonego Kapturka:
– Wilku co ty taki zmachany?
– A daj spokój, całą noc tańczyłem z Costnerem.

– Córeczko, co robiliście dzisiaj w szkole?
– Czytaliśmy bajkę o Czerwonym Kapturku.
– I czego się z niej nauczyłaś?
– Że trzeba dobrze zapamiętać, jak wygląda babcia!

– Prosiaczku, Prosiaczku! – woła Kubuś Puchatek – Krzyś dał nam dziesięć baryłek miodu do podziału. To na każdego będzie po osiem.
– Ależ Puchatku – mówi Prosiaczek – dziesięć baryłek na dwóch, to będzie po pięć, nie po osiem.
– Ja tam nie wiem, ja swoje zjadłem!

Czerwony kapturek idzie przez las.
Spotyka wilka.
Wilk chcę ją zjeść.
Czerwony kapturek patrzy i widzi krasnoludków.
Jeden z nich mówi:
– Pomożemy jej?
– Nie, bo jest z innej bajki.

Siedzi Jaś i czyta gazetę nagle słyszy jakiś hałas w szafie, patrzy a tam ubrania wychodzą z mody.

– Dlaczego 13 grudnia w TV nie było na dobranoc Pszczółki Mai?
– Bo nie znaleźli takiego małego munduru.

Małgosia mówi do Jasia:
– Jasiu powiedz długi wyraz
– guma
– ale to nie jest długi wyraz
– nie, ale można go rozciągnąć

Usiadła baba na nosie Pinokia i mówi:
– Pinokio! Kłam, kłam!