Do starego Bacy przychodzi juhas i pyta na czym Ziemia stoi.
– Ona stoi na trzech betonowych filarach.
– A na czym stoją te filary?
– No, na takiej betonowej płycie.
– A na czym stoi ta płyta?
– Oj juhasie, juhasie! Cosik mi się zdaje, żeś przyszedł nie po nauki, ino żeby po pysku dostać!

Idzie turysta, pałrzy baca trzyma głowę między cyckami:
– Baco co robisz?
– Łokmena słucham.
– A mogę ja posłuchać.
– No pewnie.
Wsadził turysta głowę między cycki, ale po chwili odzywa się:
– Bacoooo ja nic nie słyszę.
– Panocku, zapomniałeś dzeka wsadzić.

Przychodzi baca do sypialni z owcą pod pachą i mówi:
– To jest świnia z którą się bzykam jak mnie zdenerwujesz!
Na to żona leżąca w łóżku odpowiada ze zdziwieniem:
– Ale kochanie to nie jest świnia tylko owca!
A Baca:
– Zamknij się, nie do ciebie mówię!

Siedzi baca na gałęzi.
Podchodzi turysta i pyta:
– Baco co robicie?
– A srom.
– A spodnie?
– Ło ku..a

– Baco, jak tam Wasz nowy sołtys?
– Jeszcze żem go po trzeźwemu nie widzioł.
– Co tak pije?
– Nie on, jo…

Idzie listonosz do bacy.
– Baco, co tak mieszacie?
– A, gówno z pszenicą.
– A co z tego wyjdzie?
– Listonosz!
Obrażony listonosz idzie drogą od bacy i spotyka policjanta.
Policjant się go pyta:
– Skąd wracacie?
– A od bacy.
– I co tam ciekawego baca robi?
– A miesza gówno z pszenicą.
– A po co?
– Powiedział mi, że ma wyjść z tego listonosz. Idź, to tobie powie, że wyjdzie policjant.
Idzie policjant do bacy.
– Baco, co tam mieszacie?
– A gówno z pszenicą.
– A co z tego wyjdzie. Policjant?
– Nie, za mało gówna!

Zapisują bacę do Partii.
Sprawdzają życiorys.
– No a jak to było po wojnie? Byliście w jakiejś bandzie?
– Ni, ta bydzie pirsa.

Baco, co pijecie, wódkę, wino?
– No, i piwo!

Baca idzie na policję i mówi:
– Dzisiaj dostałem od żony dwa razy w policzek.
– I co? Cieszy to pana?
– Tak, bo zwykle dostaje cztery.

Policja podejrzewała bacę o pędzenie bimbru.
Baca oczywiście się nie przyznawał lecz Policja przeprowadziła przeszukanie jego chaty i na strychu znaleziono sprzęt do pędzenia bimbru.
– I co Baco teraz też się nie przyznajecie? – pyta policjant
– To może posądzicie mnie tyz o gwałt? Sprzynt do tego tyz mom.

Idzie baca z baranem przez góry, spotyka śpiącą nagą turystkę, a że miał wielkie chęci to wskoczył na nią, dupczy, dupczy i dupczy.
Po skończeniu chciał wziąć barana i iść dalej ale baran uparcie nie chce się ruszyć.
Spuścił go ze smyczy a baran na turystę i dupcy, dupcy.
Po skończeniu znowu baca nabrał chęci wskoczył na turystkę i zaczyna dupcyć.
Ona w pewnym momencie się budzi i mówi:
– Nie Ty, nie Ty, ten w kożuchu

Baca popił na imieninach i na drugi dzień na kacu poszedł doić krowę.
Mówi do niej:
– Oj krasula jak mi się nie chce ciebie doić
A krasula się obraca i mówi:
– To ty trzymaj cycki a ja będę skakać.