Wyszła baba z grobu i poszła do lekarza.
Weszła do gabinetu bez kolejki i położyła się na ziemi.
– Co mi się tu pani rozkłada i wchodzi bez kolejki!
– A co mam gnić w poczekalni?

Przychodzi baba do lekarza:
– Panie doktorze, mam wytrzeszcz, co robić?
– Poluźnić warkocz!

Przychodzi baba do lekarza z budką telefoniczna na plecach.
A on na to:
– Kto pani taki numer wykręcił?

Lekarz mówi do baby:
– Życia zostało pani 10…
– Ale czego? Lat? Miesięcy?
– 9, 8, 7, 6…

Przychodzi baba do lekarza a lekarz się pyta:
– Czy nie przeszkadza Pani, że mieszka pani przy autostradzie?
– Nnnnniiiiiiiiiiiiiiieeeeeeeeeeeee!

Przychodzi baba do ginekologa na okresowe badania.
Rozbiera się, kładzie a lekarz:
– Ale dziura!
Baba się zdenerwowała i oburzona wyszła.
Wymyśliła, że pójdzie do prywatnego gabinetu.
Lekarz kazał jej się rozebrać i położyć na kozetce.
Zrobiła jak lekarz kazał.
Doktor przystępuje do badania i krzyczy:
– Jaka dziura!
Kobieta się oburzyła i wyszła.
Ale nie dawało jej to spokoju, więc przyszła do domu, położyła lustro na ziemi i chodzi nad nim i patrzy.
Na to wszedł mąż i ze zdziwieniem mówi:
– Co robisz kochanie?
– Uczę się tańczyć
– No dobrze tylko uważaj żebyś nie wpadła do tej dziury pod tobą.

Przychodzi baba do lekarza.
Ten ją zbadał, a że był to lekarz prywatny, to przyszło w końcu
do płacenia.
Baba zaczyna się rozbierać i powiada:
– Nie mam przy sobie pieniędzy, więc zapłacę panu w naturze.
Lekarz podrapał się po głowie i pomyślał:
– „No cóż, skoro nie mogę dostać pieniędzy, dobre i to”.
Przed przystąpieniem do pobrania opłaty, jednakże spojrzał na babę i zapytał:
– Zaraz, zaraz. Czemu ma pani taki czarny brzuch?
– Aaa, przed chwilą płaciłam za węgiel.

Przychodzi baba do lekarza:
– Jestem w ciąży i bolą mnie zęby.
– Niech się pani zdecyduje, bo nie wiem jak fotel ustawić.

Przychodzi blondynka do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, ja tu przyszłam, bo baba nie chciała, żeby ją wyśmiali.

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Proszę doktora, cierpię na zaniki pamięci..
– Od kiedy?
– Co od kiedy?

Przychodzi baba do lekarza i mówi;
– Proszę doktora, jak pije herbatę to mnie oko kole.
– No to niech pani wyjmie łyżeczkę.

Przychodzi baba do lekarza z piłą tarczową w d**ie.
– Co pani jest?
– Rżnę się na okrągło!