Kawały o Babie

Baba mówi do lekarza:
– Ach, panie doktorze! Nigdy panu tego nie zapomnę. Jestem panu winna życie!
– No, nie przesadzajmy, droga pani. Jest mi pani winna tylko za pięć wizyt!

przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Nie mam cycków.
– A ja jaj!

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, chodzić nie mogę, leżeć nie mogę, stać nie mogę, siedzieć nie mogę…
A lekarz na to:
– A próbowała pani wisieć?

przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Dawno u pana nie byłam.
– Ciekawe dlaczego??
– Niestety zachorowałam.

Przychodzi baba do lekarza, a lekarz mówi:
– zostało pani 10 czego lat nie, miesięcy nie, tygodni nie, dni nie, tylko 10,9,8,7…

Babcia jedzie autobusem i pyta siedzącego obok studenta:
– Czy ten autobus jedzie do Pawłowic?
– Tak, proszę pani
– Ale czy na pewno jedzie do Pawłowic?
– Tak, oczywiście, że jedzie.
– Ale czy jest pan pewien, że jedzie do Pawłowic?
– Tak, jestem pewien!!
– Ale czy na pewno właśnie do Pawłowic?
– Nie, do Las Vegas!
– Ale przez Pawłowice?

Przychodzi baba do lekarza z szybą na głowie. Lekarz się pyta: co pani dolega? Ona na to:szybowiec

Przychodzi baba do lekarza z koparką na plecach, a lekarz:
– Ale się pani wkopała…

Przychodzi baba do lekarza z mieczem w plecach.
Lekarz się pyta:
– co się pani stało?
A baba wyciąga miecz z pleców i mówi:
– HIMEN!

Przychodzi baba do lekarza z córką.
– Ania, stań prosto żeby pan doktor zobaczył, jaka jesteś krzywa.

Przychodzi baba do lekarza i już od progu skacze na WYPROSTOWANYCH nogach.
Lekarz się pyta:
– Co się pani stało?
– No przecież mówiłam, że spirala będzie za długa.

Lekarz pracuje do 15.00
Wbiega spóźniona baba i w progu pyta lekarza:
– Panie doktorze do której pan przyjmuje?
– Do prawej- odpowiada lekarz.