Idzie Jaś z babcią do kościoła. Na ziemi leży 20 zł. Babcia mówi:
– Z ziemi się nie podnosi.
Idzie Jaś z babcią do Wuja. Na ziemi leży 50 zł. Babcia mówi:
– Z ziemi się nie podnosi.
Idzie Jaś z babcią do kościoła. Na ziemi leży 200 zł. Babcia mówi:
– Z ziemi się nie podnosi.
Przychodzi Jaś z babcią do domu. Babcia się przewraca. Mówi:
– Jasiu, pomóż mi wstać.
– Z ziemi się nie podnosi

Pani w szkole mówi:
Dziś narysujcie babcię i dziadka.
Jaś rysuje wraca do domu i mówi:
Babciu, dziadku narysowałem Wasze portrety.
Babcia się ze swojego cieszy ale dziadek nie bardzo.
Jasiu a dlaczego ja nie mam włosów? – pyta dziadek
Bo nie było łysej kredki.

Wchodzi Jasiu do pokoju, patrzy a jego rodzice się bzykają.
Poszedł pobzykać swoją babcię.
W końcu wchodzi ojciec Jasia do pokoju i pyta się:
– Jasiu co ty robisz z babcia?
– Jeśli ty bzykałeś moją mamę to ja będę twoją.

Babciu co ty tam masz? – pyta Jasio zaglądając babci pod spódnicę.
– Kotka wnusiu
Jasio biegnie do dziadka i krzyczy:
– Dziadku, dziadku a babci usiadła na kotka aż mu język wyszedł.

Babcia się pyta Jasia:
– Jasiu ile mam lat?
– Nie wiem, umiem liczyć tylko do stu

Jasiu do taty:
– Ojcze, czy dzisiaj wraz z córką twą a moją siostrą, jedziemy do babci Gandzi?
Zadumał się ojciec i odrzekł:
– A którą to babcię nazywasz Babcią Gandzią?
I odpowiedział mu junior:
– No babcię Marysię…

Babcia mówi do Jasia:
– Ja też kiedyś chodziłam do przedszkola.
– A kiedy?
– Dawno temu.
– Bardzo dawno?
– Bardzo.
– Gdy byłaś jeszcze małpką?

W szkole:
– Dzisiaj omówimy wasze rodziny. Jasiu.
– Moja babcia walczyła w „Ak”
– Aha a możesz wytłumaczyć ten skrót?
– Tak. Moja babcia walczyła w „Akcji Krzyża”

Wybory w latach 50-tych.
Na ścianie wisi portret Stalina.
Przyciąga uwagę starszej, niedowidzącej babci:
– O! Piłsudski.
– Nie Piłsudski, towarzyszko, tylko Josif Wisarionowicz Stalin.
– A co on takiego zrobił ten Stalin?
– On wygnał Niemców z Polski.
– Dałby Bóg, pogoniłby i Ruskich.

Babcia się pyta Jasia:
– ile to jest 2+2
– yy no ten, cztery
– brawo Jasiu dostajesz 4 cukierki
– a mogłem powiedzieć 8

Dentysta spostrzegł, że jego następna pacjentka, staruszka, bardzo się denerwuje i postanowił ją czymś rozbawić, kiedy zakładał rękawiczki.
– Czy pani wie, jak się robi rękawiczki? – spytał.
– Nie – odpowiedziała.
– Cóż – powiedział – w Meksyku jest budynek z wielkim zbiornikiem lateksu, a pracownicy o różnych rozmiarach rąk podchodzą do niego, zanurzają w nim ręce, suszą je i zdejmują gotowe rękawiczki, odkładając je w odpowiednie pudełka.
Nie uśmiechnęła się ani trochę.
– No cóż, próbowałem – pomyślał sobie.
Pięć minut później, na początku delikatnego borowania, staruszka wybuchnęła śmiechem.
– Co panią tak śmieszy?
– Właśnie sobie pomyślałam, jak są robione kondomy!

Budzi się Jasiu w nocy, idzie do łazienki, bierze pastę do zębów i podchodzi do łóżka babci.
odsłania jej kołdrę, koszulę i zaczyna ją smarować.
Smaruje, smaruje nagle babcia się przebudza i pyta:
– Jasiu co to?
– ŻEGNAJ PRÓCHNICO