Jasio pyta babcię:
– Babciu czy byłaś szczepiona na choroby zakaźne?
– Byłam, a dlaczego pytasz?
– Bo ile razy do nas przychodzisz tato mówi: Znów tę cholerę do nas przyniosło!

Jasiu jest z babcią w kościele i jest wyznanie wiary.
Babcia mówi: moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina.
A Jasiu: babci wina, babci wina, babci bardzo wielka wina.

Pewnego dnia syn pyta ojca:
– Gdzie jest babcia?
– W ogrodzie.
– Dlaczego jej tyłek z ziemi wystaje?
– Żebym miał gdzie rower zaparkować.

Tatusiu, dlaczego babcia się trzęsie?
Nie gadaj tyle, tylko zwiększaj napięcie!

– Babciu, dlaczego ty śpisz z podwiniętymi nogami?
– Bo mi tak wygodnie a dlaczego się pytasz?
– Bo tata mówi, że jak je wyciągniesz to kupimy sobie auto.

– Tato, czemu babcia biegnie zygzakiem?
– Cicho być i podawaj naboje!

Dwóch chłopców spędza wigilię u dziadków.
Przed pójściem spać klękają przed łóżkami, modlą się, a jeden z nich ile sił w płucach krzyczy:
– Modlę się o nowy rowerek, o nowe żołnierzyki, modlę się o nowe DVD.
Starszy brat się go pyta:
– Dlaczego tak krzyczysz, Bóg nie jest głuchy!
– Bóg nie, ale babcia tak.

Była rodzinna impreza, zaproszono: ciocię, wujka, babcie, dziadka. Mama wysłała Jasia do sklepu po drożdże.
wszyscy zjedli tort i poszli do domu.
Jasiu przyznał się mamie, że zamiast drożdży kupił gwoździe.
Mama kazała Jasiowi dzwonić do wszystkich czy im się nic nie stało.
Dzwoni do cioci – nic się nie stało.
Dzwoni do wujka – nic się nie stało.
Dzwoni do babci – mi się nic nie stało ale jak dziadek pierdnął to kota zabiło.

Dziadek stówkę, babcia stówkę i kupili motorówkę.
Dziadek wsiadł, babka wsiadła, dziadek pierdnął babka spadła.

Przychodzi mama z pracy i idzie się wykąpać. Jasiu się pyta:
– Mamo mogę z tobą?
– Nie jasiu.
– Mamo proszę.
– Dobrze ale nie zaglądaj pod piankę.
– Dobrze.
Jasiu nic nie mówiąc zajrzał pod piankę i się pyta:
– Mamo co to jest?
– Dżungla synku dżungla.
Wraca tata z pracy i idzie się wykąpać. Jasiu się pyta:
– Tato mogę z tobą?
– Nie.
– Proszę.
– Ddobrze ale nie zaglądaj pod piankę.
– Dobrze.
Jasiu nic nie mówiąc zagląda pod piankę i się pyta:
– Tato co to jest?
– Wąż koala synku wąż koala.
Przychodzi babcia i idzie się wykąpać. Jasio się pyta:
– Babciu mogę z tobą?
– Nie.
– Proszę.
– No dobrze ale nie zaglądaj pod piankę.
– Dobrze.
Jasiu nic nie mówiąc zajrzał pod piankę i się zapytał:
– Babciu co to jest?
– To są reflektory.
W nocy Jasiowi przyśniło się coś strasznego i chciał iść do rodziców gdy wszedł zaczął krzyczeć:
– Babciu zapalaj reflektory bo wąż koala wchodzi do dżungli!

Polak, Rusek i Niemiec chcą się dostać do wojska.
Jako test wytrzymałości mają zabić swoją teściową.
Do pokoju wchodzi Rusek, widzi swoją teściową i mówi:
– Nie zabiję jej, przecież to matka mojej żony.
Następny wchodzi Niemiec, widzi swoją teściową i mówi:
– E, no bez jaj, nie zabiję jej, przecież to babcia moich dzieci.
Ostatni wchodzi Polak.
Słychać jakieś strzały, po wystrzelaniu całego magazynku z pokoju słychać jakieś trzaski.
Po paru minutach Polak wychodzi i mówi wkurzony:
– k**wa, nabiliście broń ślepakami, musiałem ją krzesłem dobić.

Do McDonalda wchodzi małżeństwo staruszków (ok. 90 lat).
Babcia siada przy stoliku, a dziadek idzie zamówić zestaw (pepsi, hamburger i frytki).
Dziadek siada przy stoliku, bierze dwa kubeczki i patrząc nalewa do nich równiutko po połowie, następnie bierze frytki i robi dwie równiutkie porcje, następnie wyjmuje nożyk i kroi równiutko hamburgera na pół.
Całą tą sytuację obserwuje student, żal mu się ich zrobiło podchodzi i mówi:
– Przepraszam, że przeszkadzam, ale może kupić państwu drugi taki zestaw?
Babcia:
– Bardzo pan uprzejmy, ale dziękujemy, jesteśmy małżeństwem od 70 lat i my się tak wszystkim po równo dzielimy.
Student odchodzi, ale zauważa, że babcia siedzi cichuteńko, a dziadek się zajada.
Podchodzi znowu i pyta:
– Dlaczego pani nie je?
– Czekam na zęby.