Kawały o Babci

Najlepsze kawały o babci – zbiór najśmieszniejszych i najzabawniejszych dowcipów, które będą doskonałą rozrywką dla każdego miłośnika humoru. W naszej kolekcji znajdziesz najróżniejsze kawały o babci – od tych klasycznych i dobrze znanych, aż po te zupełnie nowe i nieznane. Niezależnie od tego, czy lubisz klasyczne dowcipy czy poszukujesz czegoś nowego, nasze kawały o babci na pewno spełnią Twoje oczekiwania. Śmiech gwarantowany!

Lech, Czech i Chińczyk założyli się, że jak każdy wejdzie do jaskini to się nie posika.
Lech wchodzi posikał się.
Czech wchodzi posikał się.
Chińczyk wchodzi nie posikał się.
Pytają go: jak Ty to zrobiłeś, że się nie posikałeś?
– chińczyk mieć pieluszkę.

Przychodzi baba do urzędu i wypisuje kartę a urzędnik mówi:
– Musi się pani jeszcze podpisać.
– Ale jak ja mam się podpisać?
– Na przykład tak, jak się pani podpisuje na liście.
Baba bierze kartę i pisze:
„Kochająca Babcia Ala”.

Babcia do dziadka w Kościele:
– Wiesz co? Puściłam cichacza.
– Babka, zmień lepiej baterie w aparacie słuchowym.

Wnuczek ze świeżo poślubioną małżonką przyjechał do dziadka na wieś.
Po dwóch dniach dziadek niechcący nakrył ich in flagranti.
Pod wieczór pyta wnuczka:
– A co Wy tak dziwnie, tak wiesz…?
– A bo to dziadku wtedy wchodzi dwa centymetry głębiej!
– Uuu – zafrasował się dziadek.
Przez dwa dni dziadka nie ma – siedzi u siebie w pokoju, obłożył się jakimiś starymi kalendarzami, papierem, ołówkami…
W końcu trzeciego dnia nad ranem wchodzi do kuchni.
– Stara! – mówi do babci. – Jesteś niedo*.*na na dwadzieścia kilometrów!

W tramwaju starsza pani zwraca się do młodszego człowieka:
– Jak dostać się do filharmonii?
– Trzeba ćwiczyć babciu, trzeba dużo ćwiczyć.

Starsza kobieta sprzątając strych znalazła pełną, zakurzoną butelkę. Z grubsza ją przeciera i odczytuje, że na butelce napisane jest:
„Kon jak”.
Myśli sobie pewnie koniak.
Schodzi ze strychu i mówi do dziadka:
– Dziadek patrz co znalazłam. Pełna buteleczka koniaku. Pewnie stara.
Dziadek na to:
– To dawaj ją opędzlujemy.
Wypili całą butelkę, poszli do łóżka i figlowali aż do rana.
Rano dziadek mówi do babki:
– Babka co to za butla była?
Babka przeciera butelkę do końca i czyta:
– Koń jak nie może dwie krople na wiadro.

Czerwony kapturek idzie do babci.
Babcia mówi:
– jak przyjdzie komisja powiesz, ze masz 63 lata, dwóch synów, mąż wyjechał zagranicę a krowa zdycha pod płotem.
Na drugi dzień przychodzi komisja:
– puk puk
– kto tam?
– komisja!!!
– jaka misja?
– KOMISJA!!!!
– mam 2 lata, 63 synów, krowa wyjechała zagranicę a mąż zdycha pod płotem.

Siedzi sobie starsza Pani po 80-tce w parku na ławce i płacze.
Przechodzi policjant i pyta:
– Dlaczego Pani płacze?
– Mam 80 lat i poznałam chłopca, który ma 20 lat i wciąż się kochamy. Do łóżka przynosi mi śniadanie, obiad i kolację jemy przy świeczkach. Jest bardzo romantycznie i nadal się kochamy.
– To dlaczego pani płacze?
– Bo zapomniałam gdzie mieszkam.

– Witaj Czerwony Kapturku – mówi wilk
– Pierożków Ci z babcią przyniosłem.
– Oj dziękuję, jakie pyszne! A z czym one są?
– Przecież powiedziałem, że z babcią.

Breżniew ląduje w Warszawie.
Wita go salut honorowy.
Huk przewala się nad miastem.
Jakaś babcia pyta przechodnia:
– Co to wojna?
– Nie, tylko Breżniew przyleciał.
– To co? Nie mogli go trafić za pierwszym razem?

Mama babcia i córka siedziały w jednym domku i zastanawiały się jaki jest największy ból na świecie. Córka mówi:
-Kiedyś jak mnie Jasio za cycki wytargał to mało się nie zesrałam bólu.
Mama na to:
-To Ty nigdy nie rodziłaś!
A babcia mówi:
-Wy to nie wiecie co to jest prawdziwy ból! Kiedyś jak jechałam na rowerze to mi się kuciapka w łańcuch wkręciła i z bólu zębami dzwonek odgryzłam!

Siedzi dziadek na ławce, a babcia też w sandałach.