o Anglikach
Przychodzi 2 anglików na pocztę i chcą wysłać list, ale za nic nie mogą dogadać się z panią.
Próbują po angielsku – nic, po rosyjsku – nic, po niemiecku – nic, w końcu zdenerwowani zabierają list z powrotem i odchodzą, a za drzwiami słychać jak jeden z nich krzyczy: No to se pogadaliśmy!
Dyskusja Polaka z Anglikiem na temat stopnia trudności swojego języka narodowego. Anglik próbuje udowodnić polakowi, że jego język jest trudniejszy:
-Na przykład u nas pisze się Shakespeare, a czyta Szekspir.
-To jeszcze nic. – mówi Polak – U nas pisze się Bolesław Prus, a czyta Aleksander Głowacki!
Tubylcy złapali Polaka, Anglika i Francuza. Jeden z tubylców mówi:
– Mam dla was dobrą i złą wiadomość. Zła jest taka, że zabijemy was a z waszej skóry zrobimy kanoe. A dobra, że możecie wybrać rodzaj śmierci.
Anglik mówi:
– Dajcie mi pistolet.
Wziął broń i wołając:
– God save Queen! – strzelił sobie w głowę.
Francuz poprosił o szablę. Biorąc ją krzyknął:
– Viva la France! – i przebił się jej ostrzem.
Polak prosi o widelec. Zdziwieni tubylcy dają mu widelec a Polak dźga się widelcem po całym ciele, szyja, ręce… Krew się leje… Na koniec krzyczy:
– Gówno będziecie mieli a nie kanoe!!!
Pewnego dnia przed obrazem przedstawiającym Adama i Ewę spotkali się Niemiec, Francuz, Anglik i Meksykanin.
Po kilku chwilach podziwiania obrazu, Niemiec mówi:
– Spójrzcie na ich doskonałą budowę, atletyczne ciało Adama i blond włosy Ewy. Oni musieli być Niemcami.
Francuz protestuje:
– Ależ skąd! Zwróćcie uwagę na erotyzm tej sytuacji, na ich nagie ciała. On taki męski, ona taka kobieca, z pewnością za chwilę obudzi się w nich pożądanie. To Francuzi.
Nie zgadza się z nim Anglik:
– Panowie, czy widzicie szlachetność ich gestów, ich arystokratyczną, dostojną postawę? To niewątpliwie Anglicy.
Po kilku chwilach milczenia odzywa się Meksykanin:
– Nie mają ubrań, nie mają butów, nie mają dachu nad głową. Do jedzenia mają ledwie jedno jabłuszko, ale nie protestują i wydaje im się, że są w raju. To Meksykanie.
Francuz, Anglik i Polak złapali złotą rybkę, która w zamian za uwolnienie, obiecała spełnić po jednym ich życzeniu.
– Ja mam taką brzydką i starą żonę – mówi Francuz – chcę mieć ładną i młodą.
– Na mnie szef w pracy się zawziął – mówi Anglik – daj mi nową pracę z wyższą pensją.
– A mój sąsiad ma stado krów – mówi Polak – spraw, aby mu te krowy pozdychały.