Kawały
Nauczycielka do Jasia:
– Przyznaj się! Ściągałeś od Małgosi!
– Skąd pani to wie?
– Bo obok ostatniego pytania ona napisała „nie wiem” a Ty napisałeś ” ja też”
– Kiedy wy dziewczyny, mówicie „nie” to czy na prawdę macie to słowo na myśli?
– Nie.
Puk, puk
-Kto tam?
-Śmierć!
-A idź w chuj!
-To piszemy – rak prostaty…
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Jestem skonana…
– A ja z Rambo!
Samolot spada na ziemie. Do kolizji zostało parę minut. Na pokładzie panika.
Nagle kobieta wstaje z fotela i mówi:
– Jeśli mam umrzeć to chce się chociaż poczuć jak kobieta!
Rozbiera się do naga i pyta:
– Jest w tym samolocie ktoś na tyle męski ze sprawi bym poczuła się jak kobieta?
Z fotela obok wstaje facet, ściąga koszule i mówi:
– Masz, wyprasuj!
– Mamusiu, jezdem w ciąży.
– Bój się Boga! Dwa miesiące przed maturą, a ty mówisz „jezdem”?
Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego w Nowym Targu, dzwoni telefon:
– Słucham
– Dobry…..kciołem podać,że Jontek Pipciuś Przepustnica chowie w stogu drzewa maryhuanę.
– Dziękujemy za doniesienie, zajmiemy się tym.
– Kolejnego dnia zjawiają się na podwórku u Przepustnicy rządni sensacji agenci CBŚ, rozwalają drzewo, rąbiąc każdy kawałek na 2, ale narkotyków nie znaleźli. Wydukali do przyglądającego się ze zdziwieniem Przepustnicy „przepraszam” i odjechali.
– Zdziwiony Przepustnica słyszy w domu dzwoniący telefon, idzie odebrać:
– Słucham
– Cesc Jontek….Stasek godo. Byli u Ciebie z cebesiu?
– Byli, tela co pojechali
– A drzewa Ci narąbali?
– Ano narąbali
– Syćkiego nojlepsego z okazji urodzin, hej!
Czy się różni policjant od policjantki?
– Policjantka ma dwie pochwy i jedna pałę, a policjant dwie pały a jedna pochwę.
Kochankowie w łóżku, a tu wraca mąż. Żona mówi do kochanka:
– Wyłaź na balkon.
– Ale jest 20 stopni mrozu!
– Wyłaź natychmiast!
Facet wylazł, a kochanka mówi:
– Skacz!
– Ale to jest przecież 12 piętro. Zabiję się!
– Skacz, bo będzie kaszana!
Facet skoczył, zabił się… Leży mokra plama pod blokiem, a kochanka wychyla się przez okno i woła:
– I za blok! Spierdalaj za blok!
Leszek Moczulski został powołany na sędziego startowego w biegu na 100 metrów. Dostał pistolet startowy i dowiedział się, że jak tylko główny arbiter zezwoli na bieg ma wystrzelić.
– Do którego zawodnika najpierw? – pyta Moczulski.
Telewizyjna sonda na ulicach Warszawy.
– Ile godzin dziennie pan pracuje?
– 8 godzin.
– Czy odpowiadając na wezwanie partii byłby pan skłonny pracować dłużej?
– Dla potrzeb partii, to ja mogę pracować nawet 24 godziny na dobę…
– A kim pan jest z zawodu?
– Grabarzem.
Żona mówi do Rewińskiego:
– Musisz wreszcie wybrać: albo ja albo piwo.
– A ile byłoby tego piwa?…