Ksiądz pyta na religii Jasia:
– Jasiu, gdzie mieszka Bóg?
– W mojej łazience.
– A czemu tak uważasz?
– Bo jak rano siedzę w łazience to mama woła: Boże! Siedzisz tam jeszcze?

Na lekcji religii katecheta pyta:
– Czy któreś z Was wie kim był św. Józef i czym się zajmował?
– Ja wiem – mówi Jaś. Św. Józef był ojcem Jezusa i był kolejarzem.
– Jak to kolejarzem?
– No jest napisane, że św. Józef z kolei wrócił do Maryi.

Na lekcji religii ksiądz kazał narysować rysunek związany z wybraną kolędą.
Jasiu narysował jeża.
Ksiądz pyta:
– Do jakiej to kolędy?
– Jeżu malusieńki.

Jasiu siedzi na lekcji religii i ksiądz mówi, że Bóg jest wszędzie.
Jasiu się zgłasza i mówi:
– A czy u mojego dziadka w piwnicy tez jest?
– Oczywiście Jasiu
– Ale mój dziadek nie ma piwnicy.

Jasio jest wielkim tchórzem, ale założył się z kolegami, że o północy pójdzie na cmentarz i wbije tam krzyż.
O północy Jaś idzie na cmentarz i wbija krzyż.
Już chciał odejść, ale poczuł, że coś go trzyma z tyłu, dostał zawału serca i zmarł na miejscu.
Gdy badano okoliczności śmierci, okazało się że Jaś przybił krzyż do płaszcza i w ziemię…

Jasiu jest z babcią w kościele i jest wyznanie wiary.
Babcia mówi: moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina.
A Jasiu: babci wina, babci wina, babci bardzo wielka wina.

Ksiądz z organistą idą do baru.
Zakonnica mówi:
– Jeszcze raz tu przyjdziecie to wam odetnę jaja
Przyszła następna niedziela.
Ksiądz się pyta organisty:
-Idziesz do baru?
– Nie, bo zakonnica odetnie nam jaja.
Ksiądz poszedł sam do baru i wypił piwko.
Zakonnica odcięła mu jaja.
Ksiądz na mszy świętej:
– Alleluja mi odcięli wielkiego ch*ja
A organista:
– Ram panm pam a ja jeszcze go mam,

Co robi teściowa w kościele?
Słodzi gorzkie żale.

Jakie orzechy jedzą laski?
Laskowe!

Ateista trafia do piekła.
Diabeł pokazuje mu piękny kurort z pięknymi dziewczynami i w ogóle.
Ale za którąś z szyb Ateista widzi jak katują tam ludzi, przypalają smołą i biczują.
– Diabeł, popatrz, co to?
– A to są katolicy, ale nie martw się oni sobie sami tak wymyślili.

Kubuś Puchatek z Prosiaczkiem płyną łódką.
Nagle Kubuś podbiega do Prosiaczka i wali go w łeb.
Prosiaczek przestraszony:
– Kubusiu, ale za co??
– A bo wy świnie zawsze coś knujecie!

Pewna bardzo wierząca kobieta wybrała się w podróż samolotem.
A że bardzo się bała, całą drogę czytała Biblię.
Siedział koło niej ateista i widząc jej zaangażowanie, zapytał:
– Chyba nie wierzy Pani w to, co piszą w tej książce?
– Ależ wierzę, przecież to Biblia!
– A co Pani powie o tym człowieku połkniętym przez wieloryba?
– O Jonaszu? Wierzę we wszystko, przecież to jest w Biblii!
– Nie wierzy chyba Pani, że przeżył coś takiego?
– Cóż, zapytam go w niebie.
– A jeśli go nie będzie w niebie?
– Wtedy Pan go zapyta.