O Wariatach

Siedzi anemik w szpitalu i jęczy:
– Siooostrooo, paaająąąk!
– Nie poradzi sobie pan z pająkiem?
Po 5 minutach słychać pacjenta:
– Doookąąąd mnie wleeeczeeesz, beeestiooo?!

Dwóch wariatów postanowiło uciec z wariatkowa.
Niestety drzwi były automatycznie zamykane, a na portierni siedział strażnik.
Wariaci postanowili więc udawać koty.
Pierwszy wariat przechodzi na czworakach pod okienkiem portiera i zaczyna drapać w drzwi.
Na to strażnik:
– Kto tam?
– Miaaałłł.
No to strażnik wypuścił go na dwór.
Za minutę znów słyszy drapanie w drzwi.
– Kto tam?
A wariat na to:
– Drugi miaałłł.

Przychodzi wariat do wariata i mówi:
– Ależ pan ma grzecznego synka!
– Tak?! Ależ dlaczego??
– No wie pan ja se wczoraj wracam kompletnie pijany i mnie ta cholera tzn. moja żona nie wpuściła do domu to ja do pana. Pana nie ma w domu, ale był synek, a ze względu na to, że mnie suszyło to poprosiłem i szklankę wody, a on tak łaskawy przyniósł mi dwie szklanki! Poprosiłem o jeszcze jedną to mi przyniósł pół!!
– A dlaczego tylko pół?!
– Bo powiedział, że jest za mały, a w toalecie już się woda skończyła!

Dwaj turyści leżą pod namiotem i jeden mówi:
– co widzisz!
– gwiazdy i księżyc
– ty idioto to znaczy, że nam namiot buchnęli.

Puk,puk.
– Kto tam???
– FBI główny sprzedawca jaj!

Przyjeżdża do szpitala psychiatrycznego gościu i dyrektor mówi:
– mamy za mało miejsca
Wysypał żwir na środku drogi i powiedział:
– to jest basen, ten kto nie był chory to się tam nie kąpał.
Wszyscy skaczą na główkę a jeden stoi.
Dyrektor już mówi:
– wypuścimy go
– ja tu jestem ratownikiem

Jest pole truskawek a obok niego zakład psychiatryczny.
Pewnego dnia pole to było nawożone przez traktorzystę.
Z zakładu wychodzi mały chłopczyk i podchodzi do tego traktorzysty i się pyta:
– Przepraszam, a co pan robi?
– Widzisz synu ja nawożę truskawki.
– Aha – i poszedł.
Chwilę potem ten sam chłopczyk podszedł do tego samego traktorzysty z pytaniem:
– Przepraszam, a co pan robi?
– Nawożę truskawki.
– Aha – i poszedł.
I tak 10 razy.
Za 11 pytaniem, gdy ten sam chłopczyk podchodzi do tego samego już wkur***nego traktorzysty z pytaniem – Przepraszam, a co pan robi… traktorzysta odpowiada:
– Posypuję truskawki gównem.
A na to chłopczyk:
– Aha, gównem je pan posypuje, no my posypujemy cukrem, ale my jesteśmy popier***oleni.

Szpital psychiatryczny.
Lekarze prowadzą zwariowanego pacjenta przez trawnik, który wyrywa się i krzyczy:
– Zostawcie mnie! Zostawcie mnie! Zostałem wysłany przez Boga!
Nagle słychać głos z drugiego piętra:
– Nie wierzcie mu! Nikogo nie wysyłałem!

Szpital psychiatryczny.
Ordynator oprowadza młodego psychiatrę po oddziale:
– Tutaj jest sala Napoleonów, a tutaj – mechaników samochodowych.
– A gdzie oni są? Nikogo nie widzę.
– Leżą pod łóżkami i naprawiają.

Jeden facet miał dwa psy. Jednego nazwał Kultura drugiego Zamknij się. Wchodzi do sklepu, Kulturę pozostawił za drziami z kolei do sklepu wszedł z Zamknij się. Ekspedientka mówi:
– Och! Jaki śliczny piesek! Jak się wabi?
– Zamknij się.
– Gdzie pańska kultura?
– Za drzwiami.

Siedzi dwóch wariatów w pokoju, nagle zgasło światło.
– To pewnie korki- mówi jeden.
– No to idź mu otwórz drzwi.

W szpitalu psychiatrycznym raz na rok odbywa się przegląd ludzi.
Zrobili sztuczny sklep.
Posadzili wszystkich i pytają:
– Kto kupi litr chleba?
Wyrywa się jeden, podchodzi i mówi:
– Poproszę litr chleba.
– Eee tam zostajesz jeszcze na rok co najmniej.
Pytają dalej:
– Kto kupi litr chleba?
Sytuacja się powtarza.
Jeden z opiekunów widzi, że w rogu sali śmieje się jeden z pacjentów i mówi:
– Eee ty tam w rogu, z czego się śmiejesz?
– Ahahahah bo poszedł po chleb a nie wziął butelki.