O rolnikach

– Jagusia! Jagusia! – krzyczy gospodyni – Dalaś krowom?
– Nie, oborowemu!

Idzie po wsi dwóch rolników i nagle obok nich zatrzymuje się mercedes z Niemcem w środku.
Otwiera się szyba od samochodu i Niemiec mówi:
-Sprechen zi deutch? – na co rolnicy wzruszają ramionami.
Niemiec nie poddaje się i mówi:
-Do you speak english? – rolnicy kolejny raz wzruszają ramionami. Niemiec zamknął elektryczne okno samochodu i szybko odjechał. Rolnik mówi do rolnika:
-Widzisz jak byś znał języki obce to byś się dogadał.
Na co odpowiada drugi rolnik:
-Widzisz on znał języki obce i się nie dogadał?

Kuzyn z miasta odwiedza bardzo zaniedbane gospodarstwo rolne Antka.
– Nic na tej ziemi nie rośnie?
– A no nic – wzdycha Antek.
– A jakby tak zasiać kukurydzę?
– Aaa… jakby zasiać, to by urosła.

U pewnego rolnika znaleziono nielegalną broń.
Sędzia się pyta:
– Co macie na swoją obronę?
Rolnik odpowiada:
– Na swoją obronę mam czołg w stodole!

Chłopak z miasta ożenił się z dziewczyną ze wsi, lecz bardzo wstydził się jej wiejskiej wymowy.
Postanowił wysłać ją do Ameryki, aby tam nabyła manier, a przede wszystkim nauczyła się po „miejsku” mówić.
Po kilku tygodniach dziewczyna wraca.
Wychodzi z samolotu i woła do męża:
– Heloł bejbi!
– O, proszę, jak ładnie! – myśli mąż.
A ona krzyczy dalej:
– Heloł bejbi! Juści jezdem nazad!

Facet z USA zwiedzał Polskę i się zgubił.
Zobaczył rolnika pracującego na polu i zatrzymał się zapytać o wskazówki.
Rolnik powiedział mu, jak dostać się do głównej drogi.
Facet chciał trochę pogadać, więc pyta:
– To pańska ziemia?
– Tak
– Duża jest?
– No, zaczyna się tam gdzie płynie strumień przy drodze, ciągnie się przez wzgórze aż do tego miejsca, gdzie widać to wielkie drzewo. Sięga od tamtej stodoły do tej wielkiej sterty kamieni, tego płotu i biegnie aż do tej drogi.
– To piękne miejsce. Ale opowiem panu o mojej ziemi w Stanach. Wsiadam do mojego samochodu na jednym końcu mojej farmy o wczesnym ranku. Jadę cały dzień i dopiero kiedy słońce zachodzi, docieram do końca mojej posiadłości. Co pan o tym myśli?
Rolnik myśli przez chwilę i mówi:
– Też miałem kiedyś taki samochód.

Chłop powiesił 2 konie na drzewie i mówi:
– No to wiśta!

Młody rolnik ogląda i poucza właściciela:
– Pan ciągle pracuje starymi metodami, sąsiedzie. Będę zdziwiony, jeśli z tego drzewa uda się panu zebrać chociaż 10 kg jabłek.
– Ja też będę zdziwiony, bo zawsze zbieram z niego gruszki.

Mieszczuch przyjeżdża na wieś. Nie wie która godzina, więc podchodzi do rolnika dojącego krowę.
– Przepraszam, która godzina?
Rolnik podnosi wymię i mówi:
– Za pięć dwunasta.
– Oooo! Pan poznaje godzinę po ciężarze wymienia?
– Nie, ale jak je podnoszę, to widzę zegar na wieży ratuszowej.

Pyzdra i Kwiczol pracowali w kopalni.
Pewnego dnia Pyzdra skończył wcześniej i zostawił wiadomość koledze na ścianie:
– Kwiczol jak będziesz tędy szedł to zabierz moją łopatę, bo jo muszę już iść.
Na drugi dzień Pyzdra przychodzi do pracy i czyta napis na ścianie:
– Pyzdra nie wziąłem twojej łopaty bom tędy nie przechodził.

Sąsiad widzi sąsiada zbijającego z desek pudła różnej wielkości:
– Po co pan to robi?
– A, bo syn pisał z miasta, że złapał syfilisa, a ja nie wiem jakie to duże.

Chodzą dwaj robotnicy po terenie zakładu.
Nagle jeden z nich rozdeptał ślimaka.
– Czemu go rozdeptałeś? – pyta kolega.
– Nie wytrzymałem! Cały dzień za mną chodził!