Kawały

Witaj na WebFun – Twoim codziennym źródle humoru! Znajdziesz tu świeże i zabawne kawały, które umilą Ci każdy dzień. Nasza społeczność pasjonatów humoru codziennie dostarcza nowe dowcipy, abyś mógł cieszyć się niekończącą się dawką śmiechu. Od klasycznych dowcipów po nowoczesny humor internetowy – mamy wszystko, czego potrzebujesz, aby poprawić sobie nastrój. Przeglądaj, śmiej się i dziel się radością z innymi. WebFun to miejsce, gdzie humor łączy ludzi!
Dowcip dnia:

w szkole na obiad jest schabowy.
Pani ze stołówki mówi:
– jeść całe mięso!
a Jasiu:
– to nie jest mięso tylko kotlet.

Siedzi facet w teatrze i czuje, że coś śmierdzi niemiłosiernie. Trąca typa co siedzi przed nim i pyta:
– Przepraszam, zesrał się pan?
– Tak, a o co chodzi?

Były sobie 3 mrówki. Pierwsza mrówka poszła do nosa, druga poszła do ucha, a trzecia poszła do d*py.
Pierwsza mrówka wyszła i mówi:
– Byłam w nosie i przyniosłam trochę kleju.
Druga mówi:
– Byłam w uchu i przyniosłam trochę miodu.
A trzecia mówi:
– Ja byłam w d*pie i nic nie przyniosłam bo jakaś czarna lokomotywa mnie goniła!

Tato, a kto to jest alkoholik?
– Widzisz synu te cztery brzozy? Alkoholik widzi osiem.
– Tato, ale tam są dwie…

Wraca mąż do domu, zastaje swoją żonę nago.
– Co ty robisz?
– No bo ja nie mam się w co ubrać.
Mąż zagląda do szafy:
– Jak to 1 sukienka, 2 sukienka, 3 sukienka, cześć Franek, 4 sukienka.

Pacjent w szpitalu do pielęgniarki:
– Ale to lekarstwo niedobre. Obrzydliwość!
– To nie lekarstwo. To obiad.

Biegnie zajączek przez pole i wpadł w gówno.
Otarł się, wytarł twarz, wypluł z buzi resztki i mówi:
– Ufff dobrze, że nie wdepnąłem.

Podchodzi kibic do Smudy i pyta się:
– Panie trenerze, co tam u Pana słychać?
– U mnie bez zmian.

Pije osiołek wodę w jeziorze.
Mówi do siebie:
– Jaki ja jestem mądry, wszystko umiem, a jaki silny, tygrysa, lwa to raz dwa pokonam.
Nagle lew stuka go łapą od tyłu „Kolego, Coś mówiłeś?”
„A nic, tak mi się od rana coś pier… w głowie.

– Dlaczego Małyszem zajmują się trzy osoby: trener, fizjolog i psycholog?
– Pierwszy mówi mu, jak ma skakać, drugi mówi mu, jak ma ćwiczyć, a trzeci uczy go, jak ma sobie radzić z samotnością w czasie lotów.

Mąż z żoną leżą wieczorem w łóżku. Mężowi zachciało się pić, a że leżał do ściany zaczyna powoli przechodzić przez żonę. Ta sądząc, że mąż ma ochotę pobaraszkować mówi:
– Zaczekaj synek jeszcze nie śpi…
Po pewnej chwili mąż ponownie próbuje przejść and żoną, bo dalej męczy go pragnienie.
– Mówiłam ci zaczekaj, bo mały jeszcze nie śpi.
Mąż wytrzymuje jeszcze chwilę, a potem wstaje delikatnie, żeby nie przeszkadzać żonie i nie budzić dziecka.
Idzie do kuchni, odkręca kran i nic – nie ma wody. Sprawdza w czajniku, też nie ma! Pić mu się chce okropnie, wyciąga więc z lodówki szampana…
Żona słysząc huk otwieranego szampana pyta:
– Co ty tam robisz?
Na to dziecko, które jeszcze nie spało:
– Nie chciałaś mu dać, to się zastrzelił!

Kowalski ma pozytywny stosunek do Związku Radzieckiego, mimo że był tam trzy lata.